Boniek ze stanowczym komentarzem w sprawie Lewandowskiego
W sezonie 2024/25 Robert Lewandowski odzyskał formę. Doświadczony napastnik strzelił 22 gole w 20 meczach. Coraz częściej można usłyszeć, że gwiazda FC Barcelony jest w gronie faworytów do zdobycia Złotej Piłki 2025. 36-latek wygrałby tę nagrodę po raz pierwszy w karierze.
Do tej pory Lewandowski nie miał szczęścia, jeśli chodzi o plebiscyt magazynu “France Football”. Wydawało się, że odbierze prestiżową nagrodę w 2020. Był wówczas najlepszym strzelcem Bayernu Monachium, który zdobył tzw. “potrójną koronę”. Bawarczycy wygrali Bundesligę, Puchar Niemiec i Ligę Mistrzów. Gala została jednak odwołana ze względu na pandemię koronawirusa. Rok później Polak musiał uznać wyższość Lionela Messiego, co również wywołało olbrzymią kontrowersję.
Zbigniew Boniek uważa, że Lewandowski zasłużył na dwie statuetki. Jedną z decyzji organizatorów plebiscytu nazwał nawet “przekrętem”.
– Według mnie Robert powinien wygrać Złotą Piłkę nie tylko w 2020 r,, ale też w 2021 r. Gdy Messi ją wówczas odbierał, to był zażenowany, że wyprzedził Roberta. Dlatego można powiedzieć, że Robert powinien być dwa razy laureatem Złotej Piłki. Czy dostanie ją za ten rok? Trudno mi powiedzieć. Podsumuję to tak: Robert Złotą Piłkę, według mnie, wygrał już dwa razy. Problem w tym, że raz mu jej nie przyznali, a za drugim razem go przekręcili, to był przekręt – grzmiał w rozmowie z “Polsatem Sport”.
Na razie nic jednak nie wskazuje na to, by napastnik Dumy Katalonii miał dostać zaległe nagrody. Głos w tej sprawie zabrał nawet Nicolas Manissier, a więc dyrektor Złotej Piłki.