Boniek znów w Widzewie?
Widzew Łódź całkowicie zmienił model działania, odkąd klub przejął Robert Dobrzycki. Cele i możliwości stały się znacznie większe, co udowodniono imponującym okienkiem transferowym, gdzie RTS poczynił wielkie inwestycje. Wzmocnienia dotyczą nie tylko kadry pierwszego zespołu, ale także pionu sportowego. Niedawno klub zasilił Dariusz Adamczuk, który wcześniej z powodzeniem pracował w Pogoni Szczecin. A wiadomo, że to jeszcze nie koniec.
Niewykluczone, że wkrótce rozpoczną się rozmowy na temat potencjalnego powrotu Zbigniewa Bońka do Widzewa Łódź. Sam były prezes Polskiego Związki Piłki Nożnej podczas programu “Pogadajmy o piłce” wyznał, że jeśli Robert Dobrzycki zaproponowałby mu jakąś rolę w Widzewie, to on z pewnością by się nad tym zastanowił. Boniek wysłał zatem jasny sygnał, że w razie czego jest chętny na rozpoczęcie rozmów.
69-latek grał w Widzewie Łódź w latach 1975-1982, nim odszedł do Juventusu. W kwietniu opuścił struktury UEFA, w której przez niemalże cztery lata był wiceprezesem. Wcześniej był prezesem PZPN-u. Szczegółowo śledzi on poczynania Widzewa Łódź – podczas Hejt Parku z Tomaszem Ćwiąkałą pokusił się on o krótką analizę ostatnich wydarzeń w tym klubie, w tym o zatrudnieniu Igora Jovićevicia.
— Wiedziałem, że coś się święci, bo wiedziałem, że Jovićević był widziany w Polsce pięć-sześć dni temu. Jest to trener na pewno z ciekawym CV, który coś dobrego zrobił. Ale zastanowiłbym się nad jedną rzeczą – był Sopić, był Czubak: ktoś ich wymyślił i dał im kontrakty. Teraz ktoś wymyślił Jovićevicia i wydaje mi się, że był to nowy człowiek w Widzewie, czyli Dariusz Adamczuk. Bo to jest trener o podobnym pokroju jak był Runjaić i Gustafsson. Jego CV jest naprawdę ciekawe i dobre, ale czy to rozwiąże problemy Widzewa? Do tego musi być jeszcze kilka głębokich i poważnych ruchów, bo bez tego się nie uda – mówił Zbigniew Boniek.
Widzew Łódź zajmuje aktualnie siódme miejsce tabeli Ekstraklasy. W piątek ekipa Jovićevicia zmierzy się na wyjeździe z Motorem Lublin.