Trudny mecz Skorupskiego i Urbańskiego
Spośród wszystkich polskich kadrowiczów, którzy tego wieczora mogli pojawić się na murawie stadionu w Birmingham, w podstawowej jedenastce wybiegli ci z Bolonii – Łukasz Skorupski oraz Kacper Urbański. Matty Cash zasiadł na ławce rezerwowych i ostatecznie swojego debiutu w Champions League jeszcze nie zanotował.
*Reklama
Transmisje meczów Serie A ZA DARMO w STS TV! Zarejestruj się z kodem KSVIP
Sprawdź18+ | Hazard może uzależniać | Graj legalnie
Od razu w 2. minucie pomocnik miał szansę do zdobycia swojej pierwszej bramki w Lidze Mistrzów, ale skiksował z dwudziestu metrów nabiegając na piłkę wyłożoną przed pole karne.
Później uwaga skupiła się na bramkarzu. Golkiper Bolonii kilkukrotnie musiał interweniować po dośrodkowaniach we własne pole karne. W 21. minucie najpierw sparował futbolówkę po główce rywala, a potem wykazał się także po strzale z dystansu.
Urbański nie miał najłatwiejszego wieczoru na Villa Park. To raczej Anglicy utrzymywali się przy piłce i chociaż Włosi od czasu do czasu potrafili im zagrozić, to jednak często musieli się po prostu przesuwać po boisku, przyjmując kolejne akcje gospodarzy.
Polski pomocnik dostosowywał się zatem do sytuacji, wykazując w defensywie. Dwukrotnie do samego końca pobiegł za przeciwnikami broniąc dostępu z własnej prawej flanki i blokując dośrodkowania piłkarzy Aston Villi.
Pierwszą połowę Urbański spędził głównie w prawym sektorze własnej połowy. Angażował się w próby odbioru piłki przeciwników. Zanotował dwanaście celnych podań przy piętnastu próbach, wygrał także dwa z czterech podjętych pojedynków.
Na docenienie zasługiwał Skorupski. Także w ostatniej akcji pierwszej połowy wykazał się znakomitą interwencją, broniąc nogami uderzenie Morgana Rogersa.
Po zmianie stron boiska sytuacja Bolonii szybko się skomplikowała. Do rzutu wolnego z prawej strony boiska podszedł John McGinn, a po posłanej przez niego piłce Skorupski długo trzymał się okolic własnej linii bramkowej, licząc się z możliwym strzałem głową jednego z rywali. Ostatecznie futbolówki nikt nie dotknął, a ta skozłowała między golkiperem a pozostałymi piłkarzami i ugrzęzła w siatce.
Czy Polak mógł zrobić więcej? Trudno go winić, ale na pewno było to trafienie, którego Włosi jako cały zespół mogli uniknąć.
Bologna gorsza od Aston Villi
Po bramce Anglików bolończycy nie ruszyli do szturmowych ataków, a w 64. minucie byli już na deskach. Długim podaniem w prosty sposób gospodarze posłali piłkę na lewą flankę, a po dośrodkowaniu Rogersa strzałem z bliskiej odległości Skorupskiego pokonał Jhon Duran. Tym razem Polak bez cienia wątpliwości nie miał absolutnie nic do powiedzenia.
W 67. minucie Urbańskiego zastąpił Nikola Moro. Polski pomocnik zakończył to spotkanie z 18 celnymi podaniami przy 21 próbach (86% skuteczności). Tym razem 20-latek nie zaprezentował się ze zbyt ciekawej strony w ofensywie. W pierwszej połowie dobrze popracował głównie na własnej połowie, a po przerwie – jak i cały jego zespół – był już bezbarwny.
Kacper Urbański w meczu Aston Villa – Bologna (źródło: SofaScore)
W końcówce meczu zbyt wiele pracy nie miał już także Skorupski, który ostatecznie skapitulował dwukrotnie. I nawet jeśli przy pierwszym trafieniu mógł przewidzieć sytuację nieco lepiej, to przed przerwą kilkukrotnie uchronił swój zespół od straty gola dobrymi interwencjami. Anglię może opuścić z podniesioną głową w kwestii swojego występu.
W listopadzie Bologna oba mecze Ligi Mistrzów rozegra u siebie, oba z przedstawicielami Ligue 1 – najpierw z Monaco, potem z Lille. Aston Villa natomiast wybierze się do Belgii na starcie z Club Brugge, a potem na własnym stadionie podejmie Juventus.