Mecze pierwszej kolejki Ligi Mistrzów zostały rozłożone na trzy dni po sześć meczów – każdego dnia sędziowie pracujący na boisku mylili się w taki sposób, że mogliby wypaczyć wynik meczu. Mogliby, gdyby nie system VAR i pracujący przy nim sędziowie wideo.
Nie ma dnia bez błędów do naprawienia
Zaczęło się od wtorku. W meczu Real Madryt – VfB Stuttgart Antonio Rudiger zacbował się tak sugestywnie, jakby został mocno kopnięty w nogę w okolicy kostki. Sędzia Halil Umut Meler z Turcji podyktował rzut karny. Powtórki wideo nie pozwalają stwierdzić, czy obrońca Realu w ogóle został dotknięty. Sędzia wideo Rob Dieperink z Holandii wezwał Turka do monitora, pokazał mu powtórki i w efekcie rzut karny został odwołany.
W meczu Bayern Monachium – Dinamo Zagrzeb sędzia główny Juan Martinez Munuera i jego brat sędzia asystent Miguel Martinez Munuera spisywali się niezwykle słabo. Brak rzutu karnego, przegapiony spalony przed golem, „wymyślony” spalony przed kolejnym golem – to tylko niektóre z wielu błędów sędziów z Hiszpanii. Te najważniejsze zostały naprawione dzięki sędziom wideo Ricardo de Burgesowi Bengoetxei z Hiszpanii i Tomasowi Kwiatkowskiemu.
Skończyło się w czwartek. W meczu Monaco – Barcelona sędzia Allard Lindhout z Holandii niesłusznie podyktował rzut karny dla gospodarzy, ale dzięki interwencji rodaka, sędziego wideo Dennisa Johana Higlera, ten karny też został anulowany.
UEFA zatrudnia zaufanych specjalistów
Gdyby nie VAR, już w pierwszej kolejce kilka meczów mogłoby zostać wypaczonych. Skuteczność sędziów wideo była bardzo duża, gdyż do tej roli UEFA stara się zatrudniać zaufanych najlepszych specjalistów. Niektórzy z nich pracowali w dwóch meczach Ligi Mistrzów w tym tygodniu, a czterej – w tym Tomasz Kwiatkowski – w aż trzech meczach dzień po dniu. Polak, przebywając w siedzibie UEFA w szwajcarskim Nyon, jednocześnie pracował w spotkaniach Bayern Monachium – Dinamo Zagrzeb, Club Brugge – Borussia Dortmund i Atletico Madryt – RB Lipsk, czyli wydarzeniach odbywających się w trzech krajach.
Podobnie często, czyli dzień po dniu, najlepsi sędziowie wideo pracują w czasie mistrzostw świata czy mistrzostw Europy. To z tego powodu w czasie Euro 2024 sędziowie boiskowi mieli swoja bazę gdzie indziej niż sędziowie wideo. Jedni i drudzy specjaliści są wykorzystywani przez FIFA i UEFA optymalnie – najlepiej jak to możliwe. Jest to możliwe tam, gdzie istnieje centrum VAR obsługujące wszystkie mecze w danych rozgrywkach lub w danym kraju.
Oby do… powstania centrum VAR w Polsce
W Polsce takiego centrum jeszcze nie ma, ale władze Ekstraklasy zapowiadają, że wkrótce powstanie. Oby jak najszybciej – to mogłoby mieć bardzo znaczący wpływ na podwyższenie poziomu sędziowania w Ekstraklasie. O ile do pracy z systemem VAR będą wyznaczani najlepsi specjaliści, a nie wszyscy sędziowie jak leci „bo przecież sędziowali już w Ekstraklasie”.
Rafał Rostkowski