Bez goli w pierwszej połowie
Oba zespoły przystępowały do tego spotkania w kompletnie różnych nastrojach. Liverpool pewnie prowadzi w tabeli Premier League i nie zaznał smaku porażki od… połowy września. Manchester United z kolei notował czarną serię, przegrywając cztery poprzednie mecze we wszystkich rozgrywkach.
Pierwsza połowa, mimo wszystko dość nieoczekiwanie, zakończyła się bezbramkowym remisem. Przebieg gry wcale nie wskazywał na wyraźną dominację “The Reds”, a gdyby nie Alisson Becker, to podopieczni Rubena Amorima mogliby nawet wyjść na prowadzenie. Tak się jednak nie stało.
Szalona druga połowa i cztery bramki
Druga połowa zaczęła się od dość zaskakującego trafienia. W 52. minucie w polu karnym Liverpoolu znalazł się Lisandro Martinez i z ostrego kąta huknął pod poprzeczkę, nie dając szans bramkarzowi “The Reds” na skuteczną interwencję. Gospodarze musieli więc gonić wynik.
Na odrobienie strat przez ekipę Arne Slota nie trzeba było długo czekać – w 59. minucie w swoim stylu na 1:1 trafił Cody Gakpo. 10 minut później Matthijs de Ligt zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, za co Liverpool zasłużenie dostał jedenastkę. Po chwili na gola na 2:1 zamienił ją niezawodny Mohamed Salah.
Mimo dwóch szybko straconych goli, goście nie zamierzali się poddawać i w 80. minucie doprowadzili do wyrównania za sprawą sprytnego uderzenia Amada Diallo. W końcówce Liverpool mocno naciskał i szukał zwycięskiej bramki, ale ostatecznie rezultat nie uległ już zmianie.
Liverpool – Manchester United 2:2
Gole: Gakpo 59′, Salah [k.] 70′ – Martinez 52′, Diallo 80′
Żółte kartki: Nunez – Dalot, Diallo, de Ligt, Maguire
Wyjściowy skład Liverpoolu: Alisson – Robertson, van Dijk, Konate, Alexander-Arnold – Mac Allister, Gravenberch – Gako, Jones, Salah – Diaz
Wyjściowy skład Manchesteru United: Onana – Martinez, Maguire, de Ligt – Dalot, Ugarte, Mainoo, Mazraoui, Fernandes, Diallo – Hojlund