Polska zagra z Mołdawią
Polska w piątkowy wieczór zmierzy się z Mołdawią w meczu towarzyskim. Starcie z drużyną selekcjonera Siergieja Kleszczenki będzie nie tylko okazją do sprawdzenia stanu reprezentacji przed wtorkowym pojedynkiem z Finlandią w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata 2026. Będzie również pożegnalnym występem Kamila Grosickiego. 94-krotny kadrowicz rozegra swoje ostatnie spotkanie w narodowych barwach.
Warto więc przyjrzeć się bilansowi starć między Polską a Mołdawią. Do tej pory oba zespoły mierzyły się ze sobą ośmiokrotnie. Historia tych meczów jest zdecydowanie korzystniejsza dla Biało-Czerwonych, choć ostatnie wyniki nie napawają optymizmem.
Pięć zwycięstw
W sumie Polacy zanotowali aż pięć wygranych przeciwko Mołdawii. Pierwsza wiktoria nastąpiła w 1996 roku. Podopieczni Antoniego Piechniczka w drodze na Mistrzostwa Świata 1998 pokonali rywala 2:0 po bramkach Henryka Bałuszynskiego oraz Krzysztofa Warzychy. W tych samych eliminacjach wygrali też w rewanżu 3:0, a hat-trickiem popisał się Andrzej Juskowiak. Niestety, Biało-Czerwoni nie uzyskali awansu na mundial.
Kolejna wiktoria przyszła w 2011 roku. Polacy sparingowo zmierzyli się wówczas z Mołdawią. Bramka Dawida Plizgi zapewniła Biało-Czerwonym zwycięstwo. Przy okazji eliminacji do Mistrzostw Świata 2014 obie drużyny spotkały się ponownie. Najpierw Polska pokonała przeciwika 2:0 (trafienia Jakuba Błaszczykowskiego i Jakuba Wawrzyniaka), a w rewanżu podzieliła się z nim punktami (gol Błaszczykowskiego). Awans na mundial – podobnie jak pod koniec XX wieku – znów jednak okazał się nieosiągalny.
W 2014 roku jeszcze Polacy zagrali kolejny sparing z Mołdawią. Wygrali 1:0 po bramce Pawła Brożka. Być może będzie to trudne do uwierzenia, ale było to ostatnie zwycięstwo Biało-Czerwonych w starciu z tym rywalem. Od styczniowego pojedynku minęło już ponad 11 lat!
Nieprzyjemne wspomnienia
Następne pojedynki nadarzyły się za sprawą kwalifikacji do Euro 2024. W tym miejscu rozpoczyna się gorszy okres historii meczów Polski z Mołdawią. Ostatnie dwa występy to rozczarowująca porażka w Kiszyniowie oraz wstydliwy remis w Warszawie. W pierwszych z tych spotkań do przerwy Biało-Czerwoni prowadzili po trafieniach Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego. Potem jednak wydarzyła się katastrofa. Hat-trick Iona Nicolaescu zapewnił pierwszą wygraną Mołdawii w historii rywalizacji z Polską. W rewanżu Karol Świderski zaś uratował honor swojej drużyny, która bramkę – znów za sprawą Nicolaescu – straciła po 25 minutach gry.
Minione dwa mecze były trudne to zaakceptowania, ale ostatecznie nie zaważyły na awansie Polaków na Euro 2024. Kibice Biało-Czerwonych oczekują jednak, że w piątkowym starciu zespół Michała Probierza wyrówna pewne rachunki z Mołdawią. Przed spotkaniem mówił też o tym Jakub Kiwior.