Bereszyński wrócił do reprezentacji
Bartosz Bereszyński znalazł nowy klub dopiero w drugiej połowie września. Po wygaśnięciu kontraktu z Sampdorią, 33-latek przeniósł się do 2-ligowego Palermo, w którym regularnie gra, choć nie zawsze od pierwszych minut.
Mimo skomplikowanej sytuacji klubowej, Jan Urban znalazł dla niego miejsce w reprezentacji Polski. Bereszyński został dowołany pod nieobecność kontuzjowanego Jana Bednarka. Oznacza to dla niego powrót do kadry po opuszczeniu dwóch poprzednich zgrupowań kadry.
Bereszyński zawiedziony po braku powołania
W rozmowie z TVP Sport Bereszyński zabrał głos w sprawie nielicznych szans, jakie dostawał w reprezentacji pod wodzą Michała Probierza. 33-latek przyznał, że nie był z tego powodu zadowolony.
– Trener Probierz miał dla mnie również rolę poza boiskiem, ale na zgrupowanie przyjeżdżali debiutanci i od razu grali. A ja szansy nie dostałem i to mnie bolało, bo czułem się gotowy, by grać i coś dać drużynie. Po jednym ze zgrupowań mocno się zdenerwowałem, coś we mnie pękło i trener zobaczył tę piłkarską złość – mówił.
Bereszyński przyznał też, co poczuł, gdy początkowo zabrakło go na liście powołanych na listopadowe zgrupowanie. – Byłem po ludzku rozczarowany i zawiedziony. Bardzo chciałem wrócić do kadry i w niej grać, więc taka reakcja to coś normalnego. To miało mnie zmobilizować do jeszcze bardziej wytężonej pracy – dodał.











