Bellingham: Wygrywamy i przegrywamy razem
Real Madryt dalej nie poradził sobie z problemami w ustabilizowaniu formy i wróceniu do wygrywania spotkań. Królewscy w środowym spotkaniu mieli okazje zbliżyć się do Barcelony na zaledwie jeden punkt, ale nie zdołali pokonać Athleticu Bilbao. Ponownie zawiódł Kylian Mbappe, który w pierwszej połowie zdobył bramkę, ale ta nie została uznana z powodu spalonego. Francuz miał okazję wpisać się na listę strzelców po raz drugi, ale ponownie nie wykorzystał rzutu karnego.
Mimo to 25-latek brał udział przy zdobytej bramce, bo to po jego strzale piłka odbiła się wprost pod nogi Jude’a Bellinghama, który bez zastanowienia umieścił ją w siatce. Gdy wydawało się, że wynik remisowy utrzyma się już do końca spotkania, błąd popełnił Fede Valverde. Urugwajczyk stracił piłkę bardzo blisko własnej bramki, co finalnie poskutkowało stratą gola w 80. minucie. Po meczu 26-latek zabrał głos i przeprosił zarówno swoich kolegów, jak i kibiców.
– Przyjmuje winę na siebie. Przepraszam zarówno kolegów z drużyny, jak i fanów. Dalej jednak została długa droga przed nami. Jestem pewien, że będzie jeszcze wiele dobrych chwil – podsumował krótko Fede Valverde. Szybko na te słowa zareagował Jude Bellingham. – Nie masz za co przepraszać bracie. Wygrywamy i przegrywamy razem – powiedział 21-latek cytowany przez Fabrizio Romano.