Choć od ostatniego mistrzostwa Niemiec Borussii Dortmund minęło już 13 lat, to co roku klub z Signal Iduna Park jest w gronie klubów, które mogą napsuć krwi Bayernowi Monachium. W tym sezonie ma być podobnie, a właściwie to miało być… Po sześciu kolejkach Bundesligi Borussia miała 14 punktów, czyli o cztery mniej niż piłkarze Vincenta Kompany’ego. Ale po sobotnim meczu strata BVB tylko się powiększy.
Bayern pewnie wygrał “Klasyka” 2:1. W pierwszej połowie bramkę zdobył niezawodny Harry Kane, który wykorzystał wrzutkę Joshui Kimicha. Dla Anglika był to już 12. gol w Bundeslidze, więc jest na dobrej drodze, aby próbować pobić historyczny rekord Roberta Lewandowskiego (41 bramek). Warto dodać, że Kane ma na koncie też cztery trafienia w Lidze Mistrzów.
W 78. minucie Michael Olise wykorzystał fatalny błąd Jobe’a Bellinghama, brata Jude’a, który nie potrafił wybić piłki z linii bramkowej, więc skutecznym wślizgiem zaatakował go Francuz. Olise wyrasta na największą gwiazdę Bayernu, zaraz po Kane. Kilka minut później Julian Brandt z bliskiej odległości strzelił gola kontaktowego, ale Borussia ostatecznie przegrała 1:2.

Sytuacja w tabeli
Po siedmiu kolejkach Bundesligi Bayern ma komplet punktów (21) i jest liderem. Borussia zajmuje czwarte miejsce (14 pkt), ostatnie dające grę w Lidze Mistrzów. W następnej serii gier Bawarczycy zagrają z Borussia Moenchengladbach, a BVB zmierzy się z FC Koeln, gdzie występuje Jakub Kamiński.

Pełną tabelę Bundesligi znajdziecie w “SuperScore“