Bartosz Salamon przebojem wdarł się do Carrarese
Odejście 34-letniego stopera z Lecha Poznań wzbudziło wiele kontrowersji wśród kibiców. Zastanawiano się, czy decyzja Nielsa Frederiksena o całkowitym odstawieniu go od składu a następnie oddaniu do innego klubu była prawidłowa. Szczególnie jeśli weźmiemy regularne problemy z kontuzjami w poznańskiej ekipie, czy kłopoty z aklimatyzacją Mateusza Skrzypczaka. W wielu starciach tego sezonu można było w Kolejorzu odnieść wrażenie, że brakuje doświadczonego lidera bloku obronnego – a kimś takim bez wątpienia jest Bartosz Salamon.
W każdym razie doświadczony obrońca dołączył do Carrarese – włoskiego klubu z zaplecza tamtejszej ekstraklasy. Choć w nowym zespole jest zaledwie miesiąc, to już się do niego świetnie wpasował. — Bartosz przyszedł, pokazując wielką pokorę. Nie wywyższa się swoim bagażem doświadczeń. Wnosi doświadczenie i charyzmę. My szukaliśmy obrońcy, który dzięki swojemu wzrostowi będzie mógł odegrać ważną rolę w defensywnych i ofensywnych stałych fragmentach gry. U niego dostrzegliśmy to wszystko – mówi Iacopo Pasciuti, dyrektor sportowy Carrarese, w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
W podobnym tonie wypowiedział się także szkoleniowiec włoskiej drużyny. — Bardzo się cieszę z tego, jak nam się zaprezentował. Przyszedł w dobrej kondycji fizycznej. Szybko wkomponował się w drużynę pod każdym względem, jakby był u nas już w minionym sezonie — dodał trener Antonio Calabro.
Bartosz Salamon podpisał z Carrarese dwuletni kontrakt.