Bartosz Salamon tonuje nastroje
Choć problemów nie brakowało, to jakość indywidualna Lecha zadecydowała o tym, że to poznaniacy mogli cieszyć się z trzech punktów w starciu z Radomiakiem. Często powtarza się, że takie “przepchnięte” zwycięstwo cechuje mentalnych mistrzów, którzy nawet z trudnej sytuacji potrafią wyjść obronną ręką.
I taki kłopot Kolejorz miał w zasadzie od początku drugiej połowy. Goście nie mając nic do stracenia, ruszyli do odrabiania strat i już w 48. minucie doprowadzili do wyrównania. Wygraną Lecha zadecydowało kapitalne zagranie Sousy do Ishaka, który zdobył zwycięską bramkę. Po spotkaniu wypowiedzi dla TVP Sport udzielił powracający do składu Bartosz Salamon, który nie popada w hurraoptymizm.
– Musimy patrzeć na siebie. Dzięki temu utrzymamy się na pierwszym miejscu. Jest za wcześnie na kalkulacje, bo Raków nie wygrał swojego meczu. Mimo takiej liczby zwycięstw, nasza przewaga jest względnie niewielka, dlatego nie chcemy się zadowalać. Tu zawsze trzeba grać o zwycięstwo. Mamy dużo do udowodnienia po tym, jak wyglądały poprzednie rozgrywki w naszym wykonaniu – podkreślił Salamon.