Salamon bierze winę na siebie
Bartosz Salamon spędził 86 minut na murawie Volksparkstadion, w meczu Polska – Holandia (1:2). Biało- Czerwoni prowadzili 1:0 po golu Adama Buksy, ale ostatecznie musieli uznać wyższość Oranje, ponieważ do siatki trafiali kolejno Cody Gakpo i Wout Weghorst.
To właśnie przy bramce autorstwa rosłego snajpera, nie popisał się obrońca Lecha Poznań. Salamon nie zdążył pokryć 31-latka, a ten następnie ustalił wynik spotkania. Były zawodnik między innymi Milanu zdaje sobie jednak sprawę ze złej interwencji. – Na pewno taki wynik w takich okolicznościach boli. Fakt, że prowadziliśmy 1-0, graliśmy z topowym rywalem, że był to mecz otwarcia to zasłużyliśmy na coś więcej. Piłka nożna to gra detali i to dzisiaj zadecydowało. Nie chciałbym, żeby drużyna straciła pewność siebie. Czuję się winny utraty drugiej bramki. Jeśli spojrzę na moich kolegów, to każdy zagrał dobry mecz i myślę, że jako zespół będziemy jeszcze lepsi. Przy bramce napastnik nadepnął mi na stopę i będę miał badania. Zobaczymy, co z tego wyjdzie – podkreślił 15-kortny reprezentant kraju, cytowany przez serwis 90minut.pl.
Euro 2024 – składy, terminarz, stadiony – Informator Kibica
Podopieczni Michała Probierza mają przed sobą jeszcze dwa spotkania grupowe na tegorocznych mistrzostwach. W piątek 21 czerwca zagrają w Berlinie z Austrią, a 25 czerwca ich rywalem w Dortmundzie będzie reprezentacja Francji.