Bartosz Białkowski mógł trafić do Liverpoolu
Bartosz Białkowski przez praktycznie całą karierę był związany z brytyjskim futbolem. Bramkarz wyjechał z Polski w 2006 roku i zasilił szeregi Southampton. Następnie bronił barw Ipswich (dwukrotnie), Barnsley, Notts County oraz Milwall. Mimo ogromnego doświadczenia zawodnik tylko raz wystąpił w dorosłej reprezentacji Polski. Za kadencji Adama Nawałki rozegrał 45 minut w towarzyskim meczu z Nigerią (0:1). Dodatkowo selekcjoner zabrał go ze sobą na mundial w Rosji w 2018 roku. Wychowanek Olimpii Elbląg najwięcej spotkań uzbierał w Champiosnhip – 347. Natomiast w sierpniu 2024 roku postanowił zawiesić buty na kołku.
Jak się jednak okazuje, były zawodnik Górnika Zabrze na początku angielskiej przygody otrzymał ofertę dołączenia do jednego z gigantów Premier League. – Trener bramkarzy powiedział mi tylko, że wpłynęła oferta z Liverpoolu. Southampton mnie jednak puścić nie chciało, odpowiedzieli, że nie jestem na sprzedaż. Ja też odchodzić nie chciałem. W tak młodym wieku byłbym trzecim, może czwartym wyborem w Liverpoolu – powiedział 37-latek w rozmowie z “Meczykami”.
Były bramkarz w “Kanale Sportowym” ujawnił ciekawą anegdotę związaną z rywalizacja między Wojciechem Szczęsnym a Łukaszem Fabiańskim. O radę pytał go sam Nawałka.