Jhon Duran może trafić do Barcelony
Priorytetem Barcelony jest obecnie ponowna rejestracja Daniego Olmo i Pau Victora do rozgrywek La Liga. W sobotę okazało się, że Duma Katalonii nie będzie mogła skorzystać z piłkarzy w drugiej połowie sezonu 2024/25. Mimo wyraźnej rysy na wizerunku są też dobre informacje dla Blaugrany. Joan Laporta sprzedał miejsca w loży VIP na stadionie Spotify Camp Nou, co pozwoliło klubowi wrócić do zasady 1:1.
Oznacza to, że w najbliższych okienkach transferowych Barcelona będzie mogła wydać na transfery to, co zarobi. Władze klubu już wzięły się do roboty, jeśli chodzi o szukanie wzmocnień. Od dłuższego czasu mówi się, że jednym z celów “Barcy” jest sprowadzenie napastnika, który w przyszłości zastąpi Roberta Lewandowskiego. Choć “Lewy” wciąż jest najlepszym strzelcem ekipy prowadzonej przez Hansiego Flicka, w Katalonii wszyscy wiedzą, że Polak młodszy już nie będzie. Mowa w końcu o piłkarzu, który w sierpniu skończył 36 lat.
Wśród nazwisk na liście życzeń Dumy Katalonii wymieniano m.in. Omara Marmousha, Jonathana Davida i Viktora Gyokeresa. Z kolei portal “Sport” podał, że w ostatnich tygodniach przedstawiciele klubu spotkali z Jhonem Duranem z Aston Villi w stolicy Katalonii. Kolumbijczyk miał zostać poinformowany, że Barcelona mu się przygląda. 21-latek wyraził ponoć chęć przejścia do zespołu wicemistrza Hiszpanii.
Przeprowadzenie transferu nie będzie jednak proste. W sezonie 2024/25 Duran stał się jedną z gwiazd Premier League. Choć na angielskich boiskach spędził zaledwie 592 minuty, ma na swoim koncie aż siedem trafień. Co więcej, w październiku zeszłego roku 21-latek przedłużył umowę z angielskim klubem. Jego nowa umowa obowiązuje do czerwca 2030. “Sport” szacuje, że napastnik jest obecnie wart 60-70 milionów euro.