Barcelona dała się zaskoczyć
Barcelona zaczęła sezon 2025/26 od zwycięstw z Mallorcą i Levante. W meczu z Rayo Vallecano Hansi Flick mógł już liczyć na Wojciecha Szczęsnego, który został zgłoszony do gry w LaLiga. Doświadczony bramkarz zajął miejsce na ławce rezerwowych – podobnie zresztą, jak Robert Lewandowski, którego zastąpił Ferran Torres.

W pierwszym kwadransie oba zespoły miały swoje okazje. Rayo było blisko sprawienia niespodzianki. Po strzale Andreia Ratiu interweniować musiał Joan Garcia. Blaugrana odpowiedziała w 40. minucie. Lamine Yamal wpadł w pole karne, a sędzia Mateo Busquets Ferrer uznał, że gwiazda Dumy Katalonii była faulowana. Arbiter wskazał na “wapno”, choć piłkarze gospodarzy nie mogli w to uwierzyć. Warto dodać, że sędzia nie mógł skorzystać z systemu VAR ze względu na awarię. Jedenastkę wykorzystał sam poszkodowany.
Pod koniec pierwszej połowy znów zrobiło się gorąco. Barcelona mogła prowadzić 2:0, lecz fantastyczną okazję zmarnował Dani Olmo. Reprezentant Hiszpanii nie strzelił gola, choć miał przed sobą niemal pustą bramkę.
Jak się okazało, pomocnik miał czego żałować. Już w 64. minucie mistrzów Hiszpanii postraszył Jorge de Frutos. Skrzydłowy był jednak na pozycji spalonej. Kilka minut później gola po stałym fragmencie gry strzelił Fran Perez. Busquets Ferrer tym razem uznał bramkę. Duma Katalonii była więc w bardzo trudnej sytuacji.
Zespół z Vallecas chciał pójść za ciosem. Nie przestraszyło ich nawet to, że w ostatnim kwadransie meczu na boisko wszedł Lewandowski. W 85. minucie do siatki trafił Camello, lecz arbiter znów dopatrzył się spalonego. W końcówce swój zespół musiał ratować Joan Garcia. Mecz ostatecznie zakończył się remisem 1:1. Piłkarze Blaugrany mają o czym myśleć podczas przerwy reprezentacyjnej.