Barcelona rozbiła Valencię
Niedzielny mecz Barcelony z Valencią po raz kolejny pokazał, że ofensywa nie jest jednym z problemów ekipy Flicka. Momentami może brakować skuteczności poszczególnym piłkarzom, ale jako kolektyw, kataloński zespół kreuje sobie multum sytuacji bramkowych. Drużyna “Nietoperzy” była ostrzeliwana z każdej możliwej strony – i to od pierwszej minuty.
Po kwadransie od pierwszego gwizdka na tablicy wyników już było 3:0 dla Barcelony. Do siatki trafiał Frenkie de Jong, Ferran Torres i Raphinha. Przed przerwą udało się Blaugranie dorzucić kolejne dwie bramki – autorstwa Fermina Lopeza. 21-letni pomocnik rozegrał świetne spotkanie, nie tylko strzelając gole, ale także napędzając wiele akcji “Dumy Katalonii”.
W 35. minucie miało miejsce zdarzenie z udziałem Wojciecha Szczęsnego, który sprokurował rzut karny. Ostatecznie arbiter wrócił jednak do sytuacji sprzed kilkudziesięciu wówczas sekund, gdy Jose Luis Gaya sfaulował Julesa Kounde. Pierwsza odsłona zakończyła się zatem wynikiem 5:0 na rzecz Barcelony.
W drugiej połowie katalońska ekipa wyraźnie zwolniła wiedząc, że przed nimi maraton trudnych meczów. Podopieczni Flicka nie forsowali niepotrzebnie tempa wiedząc, że mają ogromną przewagę nad rywalem. Lekkie rozluźnienie poskutkowało honorowym trafieniem Hugo Duro z 59. minuty.
Chwilę później Barcelona odpowiedziała golem Roberta Lewandowskiego, który zameldował się na murawie w 60. minucie. Polak w świetny sposób wykorzystał dogranie Fermina Lopeza, oddając precyzyjny i mocny strzał po długim słupku. Przed końcowym gwizdkiem zobaczyliśmy jeszcze samobójcze trafienie Cesara Tarregi.
Ostatecznie Barcelona wygrała aż 7:1. W następnej kolejce “Duma Katalonii” zagra na własnym obiekcie z Alaves. Aktualnie ekipa Hansiego Flicka traci trzy punkty do drugiego w tabeli Atletico oraz siedem “oczek” do liderującego Realu Madryt.