Sędzia popełnił błąd w meczu Barcelony
Niedzielny mecz Atletico z Realem Madryt obfitował w wiele kontrowersyjnych zdarzeń. Najwięcej negatywnych emocji wzbudziły wydarzenia po pierwszym golu Realu Madryt, gdy Thibaut Courtois był obrzucany przez fanów gospodarzy różnymi przedmiotami. Sędzia podjął wtedy decyzję o przerwaniu meczu na około 20 minut. Rafał Rostkowski przyznał, że choć rozumie, że postawa arbitra była podyktowana troską o zdrowie piłkarzy, to i tak był zaskoczony aż tak zdecydowanym podejściem sędziego.
— Byłem nieco zaskoczony, że sędzia podjął aż tak poważną decyzję nakazując piłkarzom schodzenie do szatni. Taki środek stosuje się wtedy, gdy naprawdę są duże “zadymy”, mówiąc potocznie. Tutaj – z tego, co widzieliśmy w telewizji – została rzucona zapalniczka, czy jakaś torba. Duża decyzja, poważna – oczywiście ona jest uzasadniona troską o zdrowie piłkarzy. Niemniej czy powinna być ona tak długa, to tego nie wiemy – przyznał Rostkowski.
Następnie ekspert zabrał głos w sprawie wydarzeń z meczu Osasuny z Barceloną. Przy drugim trafieniu gospodarzy nadepnięty został bowiem Pau Victor. Zdawało się, że arbitrzy VAR wrócą do tej sytuacji, sugerując głównemu sędziemu podejście do monitora. Gol nie został jednak anulowany, a Osasuna wygrała ostatecznie 4:2.
— Trzeba znaleźć granice między sytuacjami, gdy piłkarz kopiący piłkę robi to czysto, jest ostrożny i rozważny, ale ktoś wchodzi mu pod korki. Są też jednak drugie sytuacje, gdy ktoś widzi, że przeciwnik jest za piłką, a mimo to, w sposób nierozważny kopie piłkę zupełnie nie zważając na bezpieczeństwo rywala. Moim zdaniem w tej sytuacji piłkarz przesadził i sfaulował przeciwnika. Takie opinie też mają eksperci sędziowscy z innych krajów – mówił Rostkowski.