HomePiłka nożnaBarcelona nadal bez swojej gwiazdy. Nie wystąpi w Lidze Mistrzów

Barcelona nadal bez swojej gwiazdy. Nie wystąpi w Lidze Mistrzów

Źródło: Javi Miguel

Aktualizacja:

W meczu z Brestem FC Barcelona nadal będzie musiała radzić sobie bez Lamine’a Yamala. Młoda gwiazda Blaugrany wciąż nie jest gotowa do gry.

FC Barcelona

Associated Press / Alamy

Lamine Yamal wciąż leczy kontuzję

17-latek od jakiegoś czasu zmaga się z urazem. Yamal nabawił się kontuzji w starciu z Crveną zvezdą w Lidze Mistrzów jeszcze przed przerwą na mecze reprezentacji. Nie wystąpił w dwóch ligowych meczach – z Realem Sociedad (0:1) i Celtą Vigo (2:2).

Kibice Barcy mieli nadzieję, że ich ulubieniec zdąży wykurować się na spotkanie Ligi Mistrzów z Brestem, które odbędzie się w najbliższy wtorek. Okazuje się jednak, że na powrót Yamala trzeba będzie poczekać dłużej.

Barca bez Yamala na Ligę Mistrzów

Javi Miguel, dziennikarz gazety “AS”, informuje, że 17-latek nadal odczuwa ból w prawej kostce. Hansi Flick nie chce ryzykować pogłębieniem urazu, więc desygnuje Yamala do gry dopiero wtedy, gdy będzie on w pełni zdrowy.

Dziennikarz dodaje, że do treningów wraca Ronald Araujo. Urugwajczyk w tym sezonie jeszcze ani razu nie wystąpił. Jego powrót na boisko jest przewidywany na początek grudnia – w meczu z Mallorcą (3 grudnia) lub Betisem (7 grudnia).

W tym sezonie Yamal rozegrał 16 meczów, w których zdobył 6 bramek i zanotował 8 asyst.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Walukiewicz w jedenastce Torino! Kolejny mecz Polaka
Piotr Stokowiec wraca na ławkę trenerską! Wiadomo, który klub obejmie
Florentino Perez zabrał głos w sprawie Złotej Piłki. Jest rozczarowany
Jacek Zieliński zostanie w Legii? Są nowe informacje
FKS Stal Mielec z pierwszym wyjazdowym zwycięstwem! [WIDEO]
To zdecydowanie najgorszy sezon sędziów Ekstraklasy od około dekady!
Barcelona nadal bez swojej gwiazdy. Nie wystąpi w Lidze Mistrzów
Piast ma problemy finansowe. Szczere wyznanie Vukovicia
Żyro o absurdalnej sytuacji w Lechii Gdańsk. Sprawdzano trenera Grabowskiego
Włosi brutalnie ocenili Dawidowicza. Koszmarne noty