Balde wrócił do zdrowia
Gdy w kwietniu Alejandro Balde doznał kontuzji mięśniowej, w Barcelonie zapalił się czerwony alarm. Lewa obrona to bowiem pozycja, na której Hansi Flick nie dysponuje jakościowymi zmiennikami. Pod nieobecność reprezentanta Hiszpanii do pierwszego składu musi wkraczać Gerard Martin, zawodnik o zupełnie innej charakterystyce i umiejętnościach. Różnica między tymi zawodnikami jest ogromna, co było widoczne między innymi w finale Pucharu Króla, gdy Martin został zmieniony w przerwie.
Na ligowe El Clasico które odbędzie się już w niedzielę Alejandro Balde będzie już najprawdopodobniej gotowy. Być może nie do gry w wyjściowej jedenastce, ale spekuluje się, że zostanie uwzględniony w kadrze meczowej. W czwartek wrócił on bowiem do pracy na pełnych obrotach z resztą zespołu, jak informuje Alfredo Martinez. Jeśli udałoby mu się wrócić do pełni sprawności, to stworzyłby blok defensywy razem z Ericiem Garcią, Pau Cubarsim i Inigo Martinezem. Niedostępny ciągle jest Jules Kounde, podstawowy prawy obrońca Dumy Katalonii.
Alejandro Balde w tym sezonie zagrał w 43 meczach, w których strzelił jednego gola i zanotował dziesięć asyst. Wyceniany przez “Transfermarkt” na 60 milionów euro obrońca pod skrzydłami Hansiego Flicka zaliczył duży progres. Wyróżnia się zarówno w grze defensywnej, jak i ofensywnej. Jego kontrakt z Dumą Katalonii obowiązuje do końca czerwca 2028 roku.