Atletico odpowiedziało na komunikat Realu
W sobotnim meczu La Liga z Espanyolem Real Madryt miał jeden cel. Królewscy mieli utrzymać przewagę nad Atletico Madryt w ligowej tabeli. Podopieczni Carlo Ancelottiego ostatecznie przegrali 0:1. Mecz wywołał olbrzymie kontrowersje w Hiszpanii. Eksperci uważali, że Carlos Romero – a więc autor decydującego gola – powinien wylecieć z boiska za brutalny faul na Kylianie Mbappe. Nie brakowało też głosów, że sędzia niesłusznie anulował bramkę Viniciusa Juniora z pierwszej połowy.
Władze Realu były wściekłe na to, co się stało. W sobotę klub poinformował, że do hiszpańskiej federacji (RFEF) i Wyższej Rady Sportu trafiła formalna skarga. W obszernym liście Królewscy domagali się m.in. opublikowania rozmów sędziego Alejandro Muniza Ruiza z arbitrami VAR.
Na decyzję Realu zareagowało Atletico. Klub odniósł się do kontrowersyjnej sytuacji na portalu X. Los Colchoneros pozwolili sobie na uszczypliwy komentarz.
– Przyjaciele z Hiszpańskiej Akademii Królewskiej, ostatnio wszyscy nas o coś pytają i nie chcemy się mylić. Czy możecie nam pomóc zrozumieć następujące czasowniki: naciskać, zastraszyć, przymusić, przestraszyć, wpływać, narzucać? Bardzo dziękujemy! – napisał klub.
Obie drużyny spotkają się na boisku już 8 lutego (sobota). Po 22. meczach ligi hiszpańskiej Atletico traci zaledwie punkt do rywala zza miedzy. Może się więc okazać, że zwycięzca tego spotkania znacznie zwiększy swoje szanse na zdobycie tytułu mistrza Hiszpanii.