Lech musi podjąć decyzję ws. meczu z Lechią
Lech Poznań zdemolował islandzki Breidablik w pierwszym meczu drugiej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski pokonali rywala 7:1. Swoim pierwszym hat-trickiem w barwach Kolejorza popisał się Mikael Ishak. Wszystko wskazuje na to, że Lechowi już nic nie zabierze awansu do następnej rundy. Podopieczni Nielsa Frederiksena zmierzą się ze zwycięzcą dwumeczu Crvena Zvezda Belgrad – Lincoln Red Imps.
Przed rozpoczęciem meczu z Breidablik pojawiły się informacje, że Lech może złożyć wniosek o przełożenie meczu z Lechią Gdańsk w drugiej kolejce Ekstraklasy. Artur Wichniarek uważa, że lechici absolutnie nie powinni tego robić. Zdradził też, co może dolegać Afonso Sousie, który nie dokończył pierwszej połowy.
– Na pewno nie przekładam meczu z Lechią Gdańsk, bo nie ma to najmniejszego sensu. Myślę, że Lech przez kolejne spotkania dojdzie do optymalnej dyspozycji fizycznej. To, że mają piłkarską jakość pokazuje poprzedni sezon. Teraz do zespołu przyszło siedmiu piłkarzy, to jest naprawdę dużo. Ten mecz rewanżowy to czas, żeby dać trochę więcej minut zawodnikom, którzy przegrali rywalizację o pierwszy skład w okresie przygotowawczym. Bez wątpienia grałbym z Lechią. Ten grafik będzie mocno napięty. Nie ma co go sobie sztucznie napychać, żeby później łapać inne terminy – powiedział “Król Artur” w programie Kanału Sportowego.
– W sobotę grasz normalny mecz ligowy, w optymalnym zestawieniu. Oczywiście, Sousa wypada. Wydaje mi się, że to jest kontuzja mięśnia dwugłowego. Na pewno ze dwa tygodnie będzie musiał pauzować. Mecz z Lechią jest bardzo ważny, nie możesz pozwolić sobie na kolejną stratę punktów w lidze. W meczu rewanżowym już jest wszystko rozstrzygnięte. Musiałby wydarzyć się jakiś kataklizm pogodowo-mentalny. Tam jadę bez optymalnej jedenastki, daję minuty tym, którzy z perspektywy trenera mają grać mniej w następnych tygodniach – podsumował.
Program Kanału Sportowego można obejrzeć poniżej.