Arsenal zgarnął trzy punkty
Arsenal w sobotnim starciu z Wolves miał chrapkę na trzy punkty, który pozwoliłyby Kanonierom dotrzymać kroku liderującemu Liverpoolowi. Pod koniec pierwszej połowy zadanie swoim kolegom utrudnił Myles Lewis-Skelly. 18-latek otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę, osłabiając drużynę Mikela Artety. Decyzja sędziego Michaela Olivera dla wielu okazała się kontrowersyjna. Zawodnicy z północnego Londynu nie mogli jednak rozpamiętywać tej sytuacji zbyt długo, ponieważ musieli odpowiednio zorganizować swoją grę na drugą część meczu.
Tuż po przerwie miejsce na lewej stronie defensywy zajął Riccardo Calafiori. Włoch okazał się bohaterem The Gunners. W 74. minucie były zawodnik Bolognii trafił do siatki, zdobywając tym samym decydującą bramkę w starciu Arsenalu z Wolverhampton. Właśnie tak zespół z Emirates Stadium zdołał wygrać trudny mecz, który nie ułożył się dla nich w dobry sposób.
Jakub Kiwior przesiedział cały mecz na ławce
Warto dodać, że żadnych minut od trenera Arsenalu nie otrzymał Jakub Kiwior. Reprezentant Polski grywał ostatnio na lewej stronie obrony, więc mogłoby się wydawać, że Mikel Arteta da mu szansę w obliczu czerwonej kartki Lewisa-Skelliego. Hiszpan wolał jednak postawić na Calafiorego. Włoch odwdzięczył się szkoleniowcowi za okazane zaufanie w najlepszy możliwy sposób.
Jak zareaguje na te wydarzenia Kiwior? Czy obrońca postanowi odejść z Arsenalu? Z uwagi że 24-latek gra mało, byłoby pewnie najlepsze rozwiązanie. Nie jest to jednak wcale takie oczywiste, ponieważ ostatnio pisaliśmy, że Polak w zimowym okienku transferowym może zdecydować się na pozostanie w klubie z północnego Londynu.
Arsenal jest obecnie wiceliderem Premier League. Kanonierzy tracą 6 punktów do Liverpoolu. W następnej serii gier podopieczni Mikela Artety zmierzą się w hicie 24. kolejki z Manchesterem City.