Arsenal wzmocni w końcu pozycje które tego wymagają?
Arsenal jest obecnie liderem Premier League. „The Gunners” mają punkt przewagi nad 2. Manchesterem City, który w czwartkowy wieczór zagra na wyjeździe z Brighton. „Kanonierzy” są w ścisłej czołówce Premier League już od ubiegłego sezonu, w którym przez długi czas przewodzili w tabeli, by jednak na końcu przez zbyt krótką ławkę rezerwowych wypuścić mistrzostwo z rąk na rzecz City.
Przed bieżącą kampanią Arsenal dokonał wzmocnień na pozycjach, które tego wymagały, jednak nadal może się to okazać za mało. Zespół z Emirates Stadium chce zatem w najbliższe lato ruszyć na jeszcze jedne zakupy. Najważniejsze jest wzmocnienie lewej obrony – Oleksandr Zinchenko jest zbyt mało solidny w defensywie, Jakub Kiwior to tak naprawdę środkowy obrońca, który nie ma wystarczającej dynamiki by grać na boku, zaś Takehiro Tomiyasu jest prześladowany przez kolejne urazy. W związku z tym „Kanonierzy” zainteresowali się Ferlandem Mendym z Realu Madryt, za którego mogą zapłacić nawet 50 milionów euro. „Królewscy” mogą być skłonni oddać swojego zawodnika w obliczu faktu, że latem na Bernabeu najprawdopodobniej trafi Alphonso Davies.
Arsenal chciałby w swoich szeregach także Heorhija Sudakowa. Ukraińcem zainteresowane są również inne kluby Premier League na czele z Chelsea. Za gracza Szachtara Donieck prawdopodobnie trzeba będzie zapłacić nawet 100 milionów, bowiem tyle oczekuje za niego klub. Jego kontrakt wygasa latem 2028 roku, a on sam jest wyceniany przez portal Transfermarkt na kwotę 25 milionów euro.