Jakub Kiwior może się zacząć martwić
Jakub Kiwior ma za sobą trudny sezon w barwach Arsenalu. Obrońca reprezentacji Polski podniósł się z ławki rezerwowych angielskiego giganta dopiero na wiosnę. Mikel Arteta dał mu szansę po poważnej kontuzji Gabriela Magalhaesa. Były piłkarz Spezii zagrał m.in. w meczach fazy pucharowej Ligi Mistrzów z Realem Madryt i Paris Saint-Germain. 25-latek przeważnie zbierał dobre recenzje w brytyjskich mediach.
Mimo tego w ostatnich dniach pojawiły się informacje, że Kanonierzy szukają wzmocnienia defensywy. Wicemistrzowie Anglii mieli porozumieć się z Cristhianem Mosquerą w sprawie kontraktu. Umowa młodzieżowego reprezentanta Hiszpanii ma obowiązywać do czerwca 2030. Rozpoczęły się więc rozmowy z Valencią. Gigant złożył klubowi LaLiga ofertę o wysokości 18 milionów euro.
Nicolo Schira ujawnił, że oferta nie została zaakceptowana. Włoski dziennikarz przekonuje jednak, że Arsenal nie zamierza się poddawać. Wkrótce władze klubu mają przedstawić ekipie z Estadio Mestalla kolejną propozycję. Czas pokaże, jak tym razem zareaguje Valencia.
Transfer Mosquery może być fatalną informacją dla Jakuba Kiwiora, który do tej pory miał spore problemy z regularną grą w Arsenalu. W minionym sezonie obrońca ekipy z Walencji zaliczył aż 41 występów. Pojechał też na mistrzostwa Europy U-21 wraz z reprezentacją Hiszpanii. Portal Transfermarkt wycenia piłkarza na 30 milionów euro. Może się okazać, że 21-latek ostatecznie zostanie następcą Polaka. Cały czas głośno mówi się o tym, że były defensor Spezii wzbudza poważne zainteresowanie klubów z czołówki włoskiej Serie A.