Milik: Jest mi ogromnie przykro
Arkadiusz Milik wyszedł w wyjściowym składzie na piątkowy mecz towarzyski między Polską a Ukrainą. Już po zaledwie dwóch minutach polski napastnik poczuł ostry ból przez który nie był w stanie kontynuować gry. Bazując na reakcji gracza i tym, że nie był w stanie nawet samemu opuścić murawy już wtedy można było zakładać, że prawdopodobnie straci on możliwość gry na Euro. Po meczu dostaliśmy potwierdzenie: kontuzja Milika jest na tyle poważna, że musi on odpocząć od piłki nożnej na kilka tygodni – nie będzie więc w stanie reprezentować Polski na Mistrzostwach Europy. Teraz 30-latek sam zabrał głos.
— Jest to dla mnie bardzo trudny czas. Wiem, że kontuzje są częścią sportu i zazwyczaj przychodzą w najgorszym możliwym momencie ale nie można w żaden sposób się na nie przygotować. Jest mi ogromnie przykro, że nie będę mógł zagrać dla mojego kraju na Euro i pomóc drużynie w walce o nasze wspólne cele. Ale bez względu na wszystko będę do końca kibicował chłopakom z drużyny. Jestem z Wami! Chcę również serdecznie podziękować za wszystkie wiadomości. Wasze słowa wsparcia wiele dla mnie znaczą w tej trudnej chwili. Jestem dobrej myśli i życzę mojej drużynie samych sukcesów na Euro! Mamy świetnych zawodników, bądźmy z nimi i dajmy z siebie wszystko kibicując Polsce na Euro – napisał Arkadiusz Milik na Instagramie.
Zawodnik Juventusu w minionej kampanii strzelił osiem goli notując również jedną asystę. Ma obowiązujący kontrakt ze Starą Damą do czerwca 2026 roku. Jest aktualnie wyceniany przez portal Transfermarkt na 6 milionów euro.