Arkadiusz Milik o Euro 2024
Arkadiusz Milik znalazł się w szerokiej kadrze Michała Probierza na mecze towarzyskie z Ukrainą (7 czerwca) oraz Turcją (10 czerwca) Przed finalnym ogłoszenie powołań sporo mówiło się o możliwym pominięciu napastnika Juventusu ze względu na problemy z formą. Ostatecznie selekcjoner nie zdecydował się na taki krok, a z listy piłkarzy skreśli jeszcze dwa nazwiska. Wychowanek Rozwoju Katowice ostatniego gola na mistrzostwach Europy strzelił w 2016 roku przeciwko Irlandii Północnej. Były zawodnik Napoli opuścił jednak poprzedni turniej ze względu na kontuzję kolana. Przypomnijmy, że drużyna prowadzona przez Paulo Sousę zajęła ostatnie miejsce w grupie E.
W rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl Milik pokusił się o przedstawienie sportowych ambicji Biało-Czerwonych. – Naszym celem musi być wyjście z grupy. Choć wiadomo, że za rywali mamy dwie reprezentacje, które są świetne, a do tego Austrię, która jest bardzo dobrą drużyną. Do tego dochodzi świadomość, że nie jesteśmy po rewelacyjnych eliminacjach – podkreślił napastnik. – Oczywiście, nie powiem teraz, że jedziemy po medale, bo bym skłamał, ale na pewno nie chcemy skończyć tego turnieju na trzech meczach – dodał 30-latek.
Reprezentacja Polski rozpocznie zmagania na niemieckim turnieju od meczu z Holandią (16 czerwca). Następnie kadrowicze zagrają z Austrią (21 czerwca) oraz Francją (25 czerwca).