Arka Gdynia zdobyła trzy punkty rzutem na taśmę
Arka Gdynia zaczęła sezon 2024/25 jako jeden z faworytów do awansu do PKO BP Ekstraklasy. W połowie sezonu “Żółto-Niebiescy” postanowili zmienić trenera. Dobrze spisującego się Tomasza Grzegorczyka zastąpił Dawid Szwarga. Jak się okazało, decyzja o zatrudnieniu byłego szkoleniowca Rakowa Częstochowa obroniła się. Przed meczem 26. kolejki Betclic 1.Ligi gdynianie mogli pochwalić się tym, że podczas rundy wiosennej nie zaznali smaku porażki.

Wydawało się, że Arka podtrzyma serię w starciu z walczącą o ligowy byt Kotwicą Kołobrzeg. Podopieczni Piotra Tworka postawili jednak trudne warunki. Zawodnicy Dawida Szwargi tworzyli sobie sytuacje, lecz beniaminek dzielnie się bronił. W 40. minucie do siatki trafił Tomasz Wełna, lecz po interwencji VAR-u okazało się, że na spalonym był Szymon Sobczak.
W ostatnich minutach meczu bohaterem Kotwicy był Marek Kozioł. Doświadczony bramkarz obronił niejeden strzał rywali. Tuż przed końcowym gwizdkiem 36-latek musiał jednak skapitulować. Po dośrodkowaniu Dawida Gojnego Michał Rzuchowski zgrał do Marca Navarro, który trafił do siatki po rykoszecie.
Arka Gdynia nie wypuściła już zwycięstwa z rąk. Obecnie zawodnicy z Trójmiasta mają pięć punktów przewagi nad drugim w tabeli Bruk-Betem Termalicą Nieciecza i aż 12 punktów przewagi nad Miedzią Legnica, która przegrała piątkowy mecz z Górnikiem Łęczna. Na osiem kolejek przed końcem sezonu sytuacja Arkowców jest więc bardzo komfortowa – zwłaszcza, że w ostatnich tygodniach Termalica złapała lekką zadyszkę. Niewykluczone, że to właśnie zespół z Gdyni ma największe szanse na awans do Ekstraklasy. Dla “Żółto-Niebieskich” byłby to powrót do elity po pięciu latach.
