HomePiłka nożnaLider pierwszoligowca zostaje! Co za wieści

Lider pierwszoligowca zostaje! Co za wieści

Źródło: Arka Gdynia

Aktualizacja:

Kibice Arki Gdynia mają powody do zadowolenia. Trójmiejski klub poinformował w środę o przedłużeniu kontraktu z Karolem Czubakiem, a więc jednym z najlepszych strzelców w historii Żółto-Niebieskich.

Arka Gdynia

Konrad Swierad / Alamy

Karol Czubak zostaje w Arce

Choć Arka notuje nie najlepszy start sezonu 2024/25, a z posadą pożegnał się trener Wojciech Łobodziński, to kibice z Gdyni mają powody do uśmiechu. Klub z Gdyni przedłużył kontrakt z Karolem Czubakiem, a więc jednym z liderów drużyny. Nowa umowa będzie obowiązywać do końca czerwca 2026 roku. 

24-letni napastnik to jeden z najlepszych w historii strzelców Arki. Ma na koncie 54 bramki zdobyte w 117 meczach, co sprawia, że w klasyfikacji wszech czasów zajmuje 5. miejsce. Do lidera, Marcusa da Silvy, traci 9 trafień i niewykluczone, że dogoni legendę klubu jeszcze w tym roku. W ubiegłym sezonie I ligi Czubak strzelił 15 goli i w klasyfikacji strzelców ustąpił tylko Angelowi Rodado. Mimo braku awansu Arki do Ekstraklasy, napastnik budził zainteresowanie innych klubów w oknie transferowym. Został jednak w Trójmieście.

W trwających rozgrywkach Czubak w 8 meczach zdobył 3 bramki i zanotował asystę. Okazję do poprawy dorobku napastnik będzie miał już w niedzielę 15 września. Arka rozegra wtedy ligowy mecz z Kotwicą Kołobrzeg. 

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Tomasz Fornal ujawnił szczegóły. Chodzi o igrzyska olimpijskie
Popis Wilfredo Leona. Cztery asy serwisowe z rzędu! [WIDEO]
Fornal zagra w Turcji!? Na stole lukratywna oferta
ZAKSA zabrała głos w sprawie Bartosza Kurka. Ważne informacje!
PZPS przekazał smutne wieści. Zmarł Zbigniew Krzyżanowski
W końcu! Śliwka zadebiutował w lidze japońskiej. Ależ wejście
Ważne wieści w sprawie kontuzji Bartosza Kurka. Trener ZAKSY nie ma złudzeń
Szczere wyznanie Wilfredo Leona. Reprezentant Polski jasno o zakończeniu kariery!
Śliwka wyjaśnia powody transferu do Japonii. Padły dwa nazwiska
Szczere wyznanie polskiego siatkarza. Zaskakujące kulisy finału igrzysk