“Problemem mogą być jednak relacje Conte z De Laurentiisem. Nie ma co robić wariata z prezesa Napoli, bo jest bardzo sprawnym biznesmenem, który przejął klub w ruinie, a po latach jego Napoli stało się włoską potęgą. Nie można jednak zaprzeczyć, że ekscentryczny prezes często podejmuje kontrowersyjne decyzje, gada głupoty i zawsze lubi być w centrum uwagi. Temperamenty obu panów mogą stworzyć wybuchową mieszankę. A nawet można być niemal pewnym, że koniec końców Conte pokłóci się z De Laurentiisem. Pytanie tylko: kiedy?” – pisałem w czerwcu 2024 roku, gdy Conte został trenerem Napoli. Dziś znamy już odpowiedź na zadane pytanie.
Conte przejął 10. zespół Serie A i już debiutancki sezon zakończył z mistrzostwem Włoch. A jednak, pomimo sukcesu, włoska prasa nie ma złudzeń, że Conte opuści Neapol, bo nie dogaduje się z prezesem.
“Napoli i Conte coraz bardziej się oddalają, a De Laurentiis myśli już o Massimiliano Allegrim. Nawet ekstaza związana ze świętowaniem mistrzostwa, ani impreza urodzinowa De Laurentiisa nie zmieniły scenariusza, a wręcz prawdopodobnie nadały zdecydowanego przyspieszania w kwestii wymiany trenera Napoli. (…) Władze Juventusu mają dla Conte przygotowany trzyletni kontrakt, a Antonio nigdy nie ukrywał, że Turyn to jego dom i chętnie tam wróci” – donosi “La Gazzetta dello Sport”.
Dlaczego Conte ucieka z Napoli?
W Neapolu De Laurentiis rządzi twardą ręką, a trener musi przede wszystkim skupić się na trenowaniu. Natomiast Conte chciałby mieć większą decyzyjność oraz gwarancję dużych wzmocnień, ale jak ma ją otrzymać w klubie, który zimą sprzedał mu największą gwiazdę (Chwiczę Kwaracchelię do PSG)? Antonio zrozumiał, że bez gwarancji wielkich transferów, trudno będzie mu powtórzyć sukces, tym bardziej, gdy dojdą europejskie puchary, które do tej pory były zmorą tego trenera.
Conte zawodzi w Europie, nie jest zbyt elastycznym taktycznie trenerem, a na domiar złego ma trudny charakter i bywa wybuchowy. A jednak i tak zawsze znajdzie się chętny klub na jego usługi, bo nikt tak jak Conte nie wskrzesza rozbitych drużyn. Od niemal 15 lat regularnie osiąga sukcesy.
W latach 2011-14 jako trener Juventusu zdobył trzy mistrzostwa Włoch z rzędu, choć przejmował zespół w rozsypce, który poprzednie rozgrywki skończył na 7. miejscu. Dużym sukcesem był też ćwierćfinał Euro 2016 z reprezentacją Włoch, która miała najsłabszą generację piłkarzy od wielu lat. A jednak Włosi pokonali wyżej notowanych Belgów oraz Hiszpanów, a z Niemcami odpadli dopiero po rzutach karnych.
Jeszcze większym skalpem Conte było wygranie Premier League z Chelsea w 2017 roku. Mało kto stawiał wtedy na The Blues, bo Pep Guardiola prowadził Manchester City, Juergen Klopp Liverpool, Arsene Wenger Arsenal, a Jose Mourinho Manchester United. Dodajmy, że to był debiutancki sezon Włocha w Anglii, a rok wcześniej Chelsea zakończyła rozgrywki na 10. miejscu.
Z Interem Mediolan Conte sięgnął po mistrzostwo w 2021 r. i było to pierwsze scudetto od ponad dekady. Tylko z Tottenhamem nie wygrał żadnego trofeum, ale awans do Ligi Mistrzów można jednak odebrać jako sukces. Historię z Napoli już znacie. Teraz najprawdopodobniej Conte wróci do Juventusu, gdzie ma na niego czekać trzyletni kontrakt. Taki ruch byłby zaskakujący tylko na pierwszy rzut oka, bo już od lutego się o tym mówiło.
Dlaczego Conte ma wrócić do Juventusu?
– Gdy mam w kieszeni 10 euro, to nie stać mnie, by jeść w restauracji, gdzie danie kosztuje sto euro – powiedział kiedyś Conte, gdy jego Juventus kolejny raz rozczarował w Europie. Włoch próbował wszystkim wmówić, że nie może rywalizować w LM bez odpowiednich transferów. Conte uwielbia narzekać, zwłaszcza na brak transferów. Problem w tym, że jego następca w Turynie, czyli Massimiliano Allegri z kadrą o podobnej jakości jednak awansował do finału LM w 2015 r., a potem to powtórzył w 2017 r.
Teraz jednak Conte nie musiałby narzekać na finanse, bo Juve rzutem na taśmę awansowało do LM, dzięki czemu zachowa płynność finansową oraz największe gwiazdy, jak np. utalentowanego Kenana Yildiza. W Turynie Conte miałby zastąpić Igora Tudora, który wcielił się w rolę strażaka, po tym jak kompletną klapą zakończył się projekt Thiago Motty. Conte wygrał już z Juventusem aż osiem mistrzostw Włoch. Pięć jako piłkarz i trzy jako trener.
“Juventus liczy na Conte, bo jest on architektem przyzwyczajonym do szybkiego budowania i natychmiastowego wygrywania. Antonio zna Juventus jak mało kto, jest zwycięzcą i bardzo szybko przekazuje swoją mentalność zawodnikom. To najważniejszy letni cel Juventusu” – pisze “La Gazzetta dello Sport”. Najważniejszy, ale nie jedyny.
Juve latem będzie chciało ściągnąć Victora Osimhena (Napoli/Galatasaray) czy Sandro Tonalego (Newcastle). Dodatkowo Conte ma przekonać fakt, że będzie miał wpływ na różne kwestie sportowe, a jego bliskim współpracownikiem miałby zostać Giorgio Chiellini, który niedawno wrócił do struktur klubu, a gdy był jego piłkarzem, to rozegrał pod wodzą Conte 100 spotkań. Dziś trudno byłoby znaleźć sympatyka Starej Damy, który nie chciałby ponownie zobaczyć duetu Conte & Chiellini w biało-czarnych barwach.
Bo Conte to nie nadzieja na lepsze jutro. To tego gwarancja.