Walker nieskuteczny – co za szczęście dla Anglii
W 75. minucie ćwierćfinałowego meczu Anglia – Szwajcaria Dan Ndoye dośrodkował na pole bramkowe Anglików. Tam John Stones zagrał piłkę, ale nieskutecznie. Tylko zmienił kierunek jej lotu. W tym samym czasie Kyle Walker łapał wbiegającego w pole bramkowe Breela Embolo. Gdy piłka była około półtora metra przed Szwajcarem, Anglik już go wyraźnie trzymał dwiema rękami i zatrzymywał.
Faulowany Embolo już nie mógł biec…
Embolo nie mógł dalej biec – nie mógł zbliżać się w kierunku piłki i bramki Anglików. Upadając z powodu trzymania przez Walkera, zdołał jednak wystawić prawą nogę. Czubkiem buta i podeszwy ledwo kopnął piłkę. Trafił – wpadła do bramki.
Gdyby w tej sytuacji faulowany Embolo chybił, sędzia Daniele Orsato prawdopodobnie podyktowałby rzut karny dla Szwajcarii, a Walkerowi pokazałby czerwoną kartkę za faul typu DOGSO, czyli przerwanie akcji z oczywistą możliwością zdobycia gola poprzez faul bez zamiaru zagrania piłki. Walker nie był nią zainteresowany. Była poza jego zasięgiem, więc skupił się na zatrzymaniu rywala. Orsato nie musiał, a właściwie praktycznie nie mógł odgwizdywać przewinienia, gdyż największą korzyścią dla Szwajcarów był w tej sytuacji gol.
Faul był jasny i oczywisty. VAR tylko czekał…
To był jasny i oczywisty faul, więc gdyby bramka nie padła i Orsato sam nie odgwizdałby faulu, sędzia wideo Massimiliano Irrati zapewne wezwałby go do monitora.
Akcja zakończyła się szczęśliwie dla Szwajcarów i poniekąd również dla Anglików, gdyż stracili tylko gola, a nie gola z rzutu karnego i Walkera w wyniku czerwonej kartki „w pakiecie”.
Mecz zakończył się remisem 1:1. Po dogrywce wynik był taki sam. Anglicy wygrali 5:3 w rzutach karnych.
Rafał Rostkowski