Jakub Kiwior zaimponował angielskim dziennikarzom
Jakub Kiwior długo czekał na swoją szansę. Mikel Arteta nie stawiał na Polaka w meczach Premier League. Wydawało się, że stoperowi nie uda się wygrać rywalizacji o pierwszy skład z Gabrielem Magalhaesem i Williamem Salibą. Wszystko zmieniło się, gdy kontuzji doznał Brazylijczyk.
Były obrońca Spezii wskoczył do pierwszego składu na starcie z Evertonem. Pojawił się w wyjściowej jedenastce na mecz ligowy po raz pierwszy od grudnia zeszłego roku. Reprezentant Polski dostał pozytywne recenzje od angielskich dziennikarzy. Dostał nawet nagrodę dla zawodnika meczu.
Ten występ sprawił, że Arteta zaufał Kiwiorowi w arcyważnym meczu z Realem Madryt w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. 25-latek nie przestraszył się triumfatorów prestiżowych rozgrywek. Pomógł swojej drużynie pokonać Los Blancos 3:0. O przełomowym występie w karierze Polaka napisał “The Guardian”. Słynny dziennik podał ciekawą statystykę.
– Polski środkowy obrońca przez cały sezon odgrywał niewielką rolę. Zeszłego lata prawie pozwolono mu opuścić Arsenal ze względu na silne zainteresowanie ze strony kilku włoskich klubów. Choć na początku meczu z Realem Madryt musiał radzić sobie z tremą, 25-latek, który w zeszłym sezonie występował na pozycji lewego obrońcy, pokazał, że jest w stanie grać na najwyższym poziomie dzięki pewnemu występowi przeciwko Kylianowi Mbappe i spółce – czytamy.
– Arsenal nie został jeszcze pokonany w ośmiu meczach, które on i William Saliba rozpoczęli razem w środkowej obronie. Ciekawie będzie zobaczyć, czy któryś z nich odpocznie przeciwko Brentford w sobotę – dodaje “The Guardian”.
Po meczu z ekipą Thomasa Franka Kiwior będzie miał kilka dni na to, by odpocząć przed środowym rewanżem z Realem Madryt. Wielkie starcie na Santiago Bernabeu rozpocznie się o godzinie 21:00.