HomePiłka nożnaAngel Di Maria dostaje groźby! Kartel z Rosario wysłał przerażający sygnał

Angel Di Maria dostaje groźby! Kartel z Rosario wysłał przerażający sygnał

Źródło: Mauro Szeta

Aktualizacja:

Jak podaje Mauro Szeta, argentyński kartel z Rosario ostrzelał stację paliw i zostawił liścik dla Angela Di Marii. Domagają się jego powrotu do byłego klubu.

Di Maria

PressFocus

Di Maria jest zastraszany

Angel Di Maria swoją karierę zaczynał w Rosario. W 2007 roku przeniósł się stamtąd do Benfiki i od tamtej pory zaczął robić karierę podbijając Europę. W 2010 przeniósł się do Realu Madryt, a cztery lata później trafił do Manchesteru United. Na Old Trafford spędził zaledwie rok czasu. Następnie trafił do PSG, skąd po siedmiu latach przeszedł do Juventusu. Ze Starej Damy wrócił do Benfiki, gdzie podpisał umowę obowiązującą do czerwca 2024 roku.

Teraz ważą się losy jego następnego klubu i argentyński kartel zdecydowanie chce mieć na to wpływ. Postanowili oni ostrzelać stację paliw w Rosario i zostawić dla niego liścik, w którym było napisane “Czekamy na Ciebie, Di Maria”. 36-latek jednak jest blisko dołączenia do Interu Miami, a o rozmowach z Rosario nie ma żadnych informacji. Na ten moment nie ma dokładnych informacji dotyczących tego, kto dokładnie stoi za atakiem na stację. Wiadomo tylko, że jest to kartel z Rosario, który jak widać, chcę “namówić” Di Marię do powrotu.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Emocjonalna przemowa Siemieńca po meczu z Betisem. “Powiem wam jedno…”
Legenda nie ma wątpliwości. Ten piłkarz Barcy musi wygrać Złotą Piłkę
Złe wieści dla Lecha. Piłkarz może wypaść do końca sezonu
Legia nie zrobiła transferu, bo… piłkarz czułby się źle mając konkurencję
Oto mecze Barcelony bez Lewandowskiego. Prosty wniosek
Szok. Tak Santiago Bernabeu “przywitało” Kyliana Mbappe
Real długo męczył się w hicie. Mina Mbappe mówi wszystko
W końcu! Są dobre wieści ws. Piotra Zielińskiego. Przekazał je sam Inzaghi
Młodzieżowy reprezentant Polski przedłuży kontrakt z Koroną?
Robert Lewandowski zwrócił się do kibiców. O kontuzji ani słowa!