“Gdy Łunin wrócił – latał”
Andrij Łunin w tym sezonie był ostoją Realu Madryt i zawodnikiem, który w dobry sposób zastąpił kontuzjowanego Thibaut Courtois. Ukrainiec prezentował się na tyle dobrze, że teraz, po powrocie pierwszego bramkarza i tak ma miejsce dyskusja nad tym, kto powinien grać. W związku z wybitną dyspozycją Łunina, jego były trener z czasów jego gry dla Realu Oviedo wyznał jak pracowitą osobą 25-latek jest.
— Gdy Łunin trafił do nas, to po kilku miesiącach zaczął się okres pandemiczny i wszyscy siedzieli w domach. Nie mógł dojeżdżać do naszego ośrodka sportowego, więc zrobił sobie ośrodek sportowy w swoim niepozornym czterdziestometrowym domu. Zakupił murawę syntetyczną do salonu i każdego dnia przestawiał meble, sofę i telewizor, by ją rozkładać. Następnie kupił sprzęt do presoterapii, rebounder, kamizelkę z obciążeniem, czy wielki kubeł na wodę z lodem po treningu. Również jego partnerka pomagała mu w treningach – rzucała w niego piłkami. Łunin to niestrudzony pracownik, jeden z tych, którzy zawsze chcą więcej. Nigdy nie miał dni wolnych, nie ominął ani jednego treningu. Gdy wrócił po przerwie pandemicznej – latał – przyznał Sergio Segura, trener golkiperów Realu Oviedo dla “AS”.
Andrij Łunin zagrał 20 meczów dla Realu Oviedo w ramach sześciomiesięcznego wypożyczenia. Pomógł drużynie utrzymać się na zapleczu LaLiga. Do teraz jest tam dobrze wspominany.