Man Utd rozgrywa bardzo trudny sezon. Po zwolnieniu Erika ten Haga nowy trener Ruben Amorim nie zdołał poukładać spraw w klubie. Owszem, Manchester ma duże szanse na wygranie Ligi Europy, co zapewniłoby im awans do przyszłorocznej Ligi Mistrzów, ale w tabeli Premier League zajmuje kompromitujące 15. miejsce.
Lekiem na te problemy ma być wzmocnienie obrony. Tu wybór padł na obrońcę Barcelony, Ronalda Araujo. Urugwajczyk ma dość specyficznie zbudowany kontrakt. Klauzula odstępnego wynosi… 1 mld euro, ale w okresie 1-10 lipca zmienia się w “klauzulę awaryjną”, która wynosi 65-70 mln. I tu swoich szans upatruje Manchester.
Odejście Araujo jest realne, ponieważ w składzie Barcelony nie zawsze znajduje sobie miejsce. Trener Hansi Flick chętniej stawia na takich graczu jak Inigo Martinez i Pau Cubarsi. Araujo ma być rozczarowany taką sytuacją.
Na Old Trafford Urugwajczyk mógłby zaś liczyć na rolę lidera defensywy – zauważa portal Footbal365. Araujo to mocne nazwisko, ale nie jedyne, które może latem trafić do tego utytułowanego klubu. Manchester czeka przebudowa; do klubu przyjdzie wielu nowych graczy, ale i z wieloma trener Amorim się pożegna.