Michael Ameyaw o rzucie karnym w meczu z Portugalią
Reprezentacja Polski przegrała w sobotę na Stadionie Narodowym z Portugalią 1:3. Końcówka spotkania w wykonaniu biało-czerwonych należała do całkiem udanych, czego dowodem jest bramka zdobyta przez Piotra Zielińskiego i kolejne napory pola karnego rywali w następnych akcjach. Sporo ożywienia na boisko wprowadzili zmiennicy, w tym debiutujący w sobotę w reprezentacji Polski Michael Ameyaw.
Piłkarz Rakowa Częstochowa był również bohaterem jednej z najbardziej kontrowersyjnych sytuacji w całym meczu. Polak wszedł w pole karne Portugalii, próbował minąć rywala, ale zanim to zrobił, padł na ziemię. Telewizyjne powtórki pokazywały, że doszło w tej akcji do kontaktu, jednak sędzia nie skorzystać z pomocy VARu, a na domiar złego chwilę później goście podwyższyli prowadzenie. Po meczu głos w tej sprawie zabrał sam Michael Ameyaw.
– Nie wiem, nie mam pojęcia. Rozmawiałem z zawodnikiem drużyny przeciwnej, podszedł do mnie po meczu i powiedział, że trochę się obawiał, że będzie ten karny. Też teraz spojrzałem na gorąco jak to wyglądało i ten kontakt rzeczywiście był. Nie mi to oceniać, czy powinna być jedenastka, czy nie, ale można powiedzieć, że delikatna kontrowersja – ocenił reprezentant Polski.