Przypomnijmy: rok temu Alvaro Morata trafił do Milanu jako świeżo upieczony mistrz Europy, który miał zastąpić Oliviera Girouda. Napastnik podpisał kontrakt do 30 czerwca 2028 roku, z opcją przedłużenia o rok. A jednak Hiszpan opuścił San Siro już po kilku miesiącach. Kibice nie płakali po nim, bo w 25 meczach, zdobył zaledwie sześć bramek. Zimą 2025 roku trafił do Turcji. Jako napastnik Galatasaray strzelił siedem goli w 16 meczach. Kilka miesięcy później Morata wróci do Serie A, by podpisać kontrakt z Como, gdzie trenerem jest jego rodak – Cesc Fabregas.
Zwariowana kariera Moraty
Morata zaczynał karierę w Realu Madryt, skąd kupił go Juventus, jednak potem wrócił do Królewskich za 30 mln euro. Trzecim klubem w karierze Moraty była Chelsea, która zapłaciła Realowi 66 mln euro. Po epizodzie w Anglii napastnik znowu wrócił do Madrytu, ale do Atletico, które najpierw zapłaciło 18 mln euro za wypożyczenie, a potem dorzuciło 35 mln euro. W 2020 roku Juventus wypożyczył go na dwa lata za 20 mln euro. Po przygodzie w Starej Damie znowu grał w Atletico, a później był Milan oraz “Galata”.
Gianluca Di Marzio donosi, że Morata zostanie wypożyczony z obowiązkiem wykupu za 12 milionów euro. Como w minionym sezonie było beniaminkiem Serie A, a jednak zakończyło rozgrywki na 10. miejscu, a celem na nowy sezon będzie awans do europejskich pucharów. W drużynie, której właścicielami są indonezyjscy miliarderzy, roi się od znanych piłkarzy. W Como występują m.in. Alberto Moreno, Sergi Roberto czy Nico Paz.