Morata jest zdrowy i gotowy do gry
Nieszczęśliwy wypadek Alvaro Moraty tuż po zakończeniu półfinałowego meczu z Francją został już w kadrze zapomniany – informuje „Relevo”. Snajper nie ma żadnej kontuzji i będzie mógł zagrać w niedzielę w finale. Dodatkowo wszystko sobie wyjaśnił z ochroniarzem.
By nakreślić kontekst sytuacji: Jose Santos, pracownik ochrony w hiszpańskiej reprezentacji, próbując chronić zawodników przed wbiegającymi na murawę kibicami, przypadkowo wpadł na Moratę. Uderzenie było mocne i najgorsze w tym wszystkim było to, że napastnik się tego nie spodziewał, więc miał rozluźnione mięśnie.
W pierwszej chwili po incydencie wściekły Morata zaczął bluzgać prosząc o wyjaśnienia. Kulał, odczuwał ból. Potem nadszedł spokój, bo ból w kolanie ustąpił, jak donosi dalej „Relevo”. W szatni fizjoterapeuci i lekarze zbadali napastnika wykluczając jakąkolwiek kontuzję. Jose Santos odetchnął z ulgą.
Ochroniarz, który przypadkowo stał się „gwiazdą” Internetu przez ten incydent ma być bardzo lubianym pracownikiem wewnątrz kadry. Cieszy się doskonałą reputacją, jest opisywany jako profesjonalista. Morata o tym wie i dlatego szybko zapomniał o tym jednorazowym wypadku. W reprezentacji Hiszpanii pozostało to już tylko zabawną anegdotą.








![Legia traci punkty, fatalna passa trwa. Kapitalne gole i sceny przy Łazienkowskiej [WIDEO]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/11/22220653/Nowy-projekt-1-8-390x293.png)
![Kibice Legii mają dość. Te słowa poleciały z „Żylety” [WIDEO]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/11/22205109/Nowy-projekt-22-390x316.png)
