Legia pożegnała się z Alfarelą
Legia Warszawa ma za sobą intensywne dni, jeśli chodzi o transfery. Do zespołu trafił m.in. Kacper Urbański, Kamil Piątkowski i Noah Weisshaupt. Stołeczny klub dostał też złą wiadomość. Poważnej kontuzji nabawił się Jean-Pierre Nsame, a więc najlepszy strzelec drużyny. Uraz Kameruńczyka zmusił klub do zmiany planów. W trybie awaryjnym ściągnięto na Łazienkowską Antonio Colaka.
Transfer reprezentanta Chorwacji sprawił, że Ilja Szkurin i Migouel Alfarela zostali wykreśleni z kadry na fazę ligową Ligi Konferencji. Stało się jasne, że los obu piłkarzy jest przesądzony. Białorusin został nowym zawodnikiem GKS-u Katowice. W przypadku Francuza rozmowy były bardziej skomplikowane. Choć 27-latkiem poważnie interesował się Aris Saloniki, kluby długo nie mogły dojść do porozumienia. W pewnym momencie transfer był zagrożony.
Ostatecznie francuski snajper dopiął swego. Dużo mówiło się o tym, że byłemu piłkarzowi Bastii nie podoba się to, jak traktuje go Legia. W piątek napastnik podpisał kontrakt z Arisem po przejściu testów medycznych. Choć spekulowano, że Alfarela będzie kosztował milion euro, zdaniem Piotra Koźmińskiego stołeczny klub ma zarobić na tym transferze 500 tysięcy euro. Grecy musieli się spieszyć, jeśli chodzi o finalizację transakcji. Okienko transferowe dla greckich klubów zamyka się już w piątek.
Migouel Alfarela trafił na Łazienkowską w lipcu zeszłego roku. W barwach Legii zaliczył 33 występy, w których strzelił dwa gole i zaliczył trzy asysty. Klub zapłacił za niego milion euro. Niewykluczone, że w najbliższych dniach stołeczna ekipa sprowadzi zastępcę Francuza.