HomePiłka nożnaAleż błąd polskiego bramkarza! Czerwona kartka i rzut karny [WIDEO]

Ależ błąd polskiego bramkarza! Czerwona kartka i rzut karny [WIDEO]

Źródło: Kanał Sportowy/X

Aktualizacja:

Radosław Majecki nie popisał się w meczu z Lens w 3. kolejce francuskiej Ligue 1. W 55. minucie Polak sprokurował rzut karny, po czym opuścił boisko z czerwoną kartką.

Radosław Majecki

ELEVEN SPORTS/X

Radosław Majecki osłabił swój zespół

Radosław Majecki ma za sobą trudne miesiące. W rundzie jesiennej minionego sezonu były bramkarz Legii Warszawa stracił miejsce w wyjściowym składzie Monaco. Latem stało się jasne, że trener Adi Hutter nie widzi Polaka w swoich planach. 25-latek udał się na wypożyczenie do Stade Brest.

W swoich pierwszych dwóch meczach w nowym klubie reprezentant Polski wyciągał piłkę z siatki aż pięć razy. Wydawało się jednak, że polski golkiper będzie mógł zachować czyste konto w piątkowym starciu z Lens. W 24. minucie zespół Majeckiego objął prowadzenie po golu Mamy Balde.

Tuż po zmianie stron 25-latek popełnił kosztowny błąd. Próbował zatrzymać rozpędzonego Rayana Fofanę, lecz wpadł na napastnika Lens z dużym impetem. Bramkarz Brest od razu wiedział, że za chwilę będzie musiał udać się do szatni. Sędzia Abdelatif Kherradji postanowił wyrzucić go z boiska. Podyktowana została też „jedenastka”, którą na gola zamienił Florian Thauvin.

Gospodarze doskonale wykorzystali grę w przewadze. W ostatnim kwadransie meczu na listę strzelców wpisał się Morgan Guilavogui oraz Adrien Thomasson. Spotkanie skończyło się wynikiem 3:1 dla Lens. Radosław Majecki może mieć do siebie duże pretensje.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Nie tylko Pietuszewski. Jagiellonia może stracić kolejną gwiazdę! „Trudna zima”
Roma szykuje duże wzmocnienie. Złe wieści dla Jana Ziółkowskiego
Zalicza historyczny sezon, teraz chcą go polskie kluby. Stał się okazją rynkową
Boniek ocenia potencjalny transfer Pietuszewskiego. „Nie czekałbym”
Pojawiły się problemy. To wzmocnienie Ruchu może nie dojść do skutku
Ważna decyzja wschodzącej gwiazdy Premier League. Hitowy transfer blisko!
To niemalże pogrążyło prywatyzację Górnika Zabrze. „Sumy były kosmiczne”
Sensacyjny transfer Korony stał się faktem. Stępiński wyjawił, co zadecydowało
Te dwa kierunki Pietuszewski wykluczył. Powód jest prosty
On odejdzie już teraz z Motoru Lublin. Wiadomo gdzie chce trafić. „Odważnie”