Chelsea blisko kolejnego wzmocnienia ofensywy
Chelsea ma za sobą najlepszy sezon od kilku lat. Podopieczni Enzo Mareski zakończyli zmagania w Premier League na czwartym miejscu w tabeli. Co więcej, “The Blues” wygrali Ligę Konferencji. Angielski gigant pokonał Real Betis na Tarczyński Arena we Wrocławiu.
Mimo dużych osiągnięć władze klubu nie zamierzają się zatrzymywać. W letnim okienku transferowym na Stamford Bridge trafiło aż ośmiu piłkarzy – w tym m.in. Jamie Gittens, Joao Pedro i Liam Delap. Na transfery wydano łącznie ponad ćwierć miliarda euro.
Wszystko wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec. W ostatnich tygodniach dużo mówi się o tym, że na liście życzeń triumfatora Ligi Konferencji jest Alejandro Garnacho z Manchesteru United. W minionym sezonie Argentyńczyk strzelił 11 goli i zaliczył 10 asyst w 58 występach. Mimo tego angielskie media twierdzą, że Ruben Amorim skreślił skrzydłowego. Co więcej, w przeszłości Garnacho otwarcie wyrażał swoje niezadowolenie z decyzji podejmowanych przez trenera.
21-latek jest na liście transferowej “Czerwonych Diabłów” Nieoficjalnie mówi się, że ekipa z Old Trafford chce dostać przynajmniej 50 milionów euro za swojego piłkarza. Może się okazać, że angielski gigant dopnie swego. Jak twierdzi Fabrizio Romano, rozmowy ws. potencjalnego transferu idą po myśli Chelsea. Sam zawodnik bardzo chce trafić na Stamford Bridge. W tym celu odrzucił ofertę z Bayernu Monachium.
Transfery pomiędzy Manchesterem United a Chelsea nie zdarzają się zbyt często. Na Old Trafford wylądował m.in. Juan Mata i Nemanja Matić. Z kolei w drugą stronę powędrowali tacy piłkarze, jak Radamel Falcao i Juan Sebastian Veron.