Dani Olmo wie już, gdzie chce grać
Dani Olmo trafił do Dumy Katalonii w letnim okienku transferowym. Choć mistrz Europy szybko stał się ważną postacią ekipy prowadzonej przez Hansiego Flicka, pojawiły się też pytania na temat jego dalszej przyszłości. Na liście zawodników uprawnionych do gry Hiszpan musiał zająć miejsce Andreasa Christensena, który zmagał się z kontuzją.
Barcelona miała czas na ponowną rejestrację piłkarza do 31 grudnia. Katalońskiemu gigantowi nie udało się jednak złożyć dokumentów na czas. Niewykluczone, że w sezonie 2024/25 26-latek nie będzie już mógł zagrać dla Blaugrany. Mówi się, że z problemów wicemistrza Hiszpanii chcą skorzystać potentaci europejskiego futbolu. Mowa o takich klubach, jak Arsenal, Manchester City, Manchester United i Paris Saint-Germain.
Wszelkie wątpliwości w sprawie pomocnika rozwiał jego agent, Andy Bara. Przedstawiciel piłkarza zadeklarował, że odejście z Barcelony nie wchodzi w grę.
– To stresująca sytuacja dla Daniego, ale to świetny piłkarz i człowiek. Stara się zachować spokój. Dani to zwycięzca, chce grać, nie oglądać mecze. Nie prowadzimy rozmów z żadnym klubem. Dużo zrobił, żeby przejść do Barcelony. To było jego marzeniem od dłuższego czasu. Barcelona to pierwsza i ostatnia opcja. Dani, jego ojciec, rodzina i ja nie myślimy o innych opcjach. Nigdy nie podejmowaliśmy decyzji dla pieniędzy. Może to dziwne, ale wierzę w to, że prezydent Laporta i Deco znajdą rozwiązanie dla Daniego. To wielki klub, jestem pewien, że będzie w Barcelonie na długie lata – powiedział Bara w rozmowie z portalem “Give Me Sport”.
Wiele wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec głośnej afery. Barcelona wciąż rozmawia z władzami La Liga i hiszpańską federacją. Hiszpańskie media przekonują, że wszystko powinno się wyjaśnić już w piątek.