Bednarek niespodziewanie przeniósł się ze spadkowicza Premier League, Southampton, do FC Porto za 7,5 mln euro. Jak się okazuje, wiele klubów przyglądało się sytuacji Polaka. Wśród nich także te znad Zatoki Perskiej.
– Mimo ofert z Saudi League – i to nie jednego klubu – Jan uznał, że to nie ten czas. Chciał zostać w Europie. Myślał o klubie, który gra o trofea. Tego w Anglii najbardziej mu brakowało. Nie zwracał uwagi na pieniądze. Pierwszym pytaniem nie było to, ile będzie zarabiał. Serio. Priorytetem była gra w europejskich pucharach – dziś jest to Liga Europy ale w perspektywie przecież będzie to Champions League – powiedział Magdziarz.
Bednarek był pod wrażeniem tego, jak Porto o niego zabiegało; klasy Andre Villasa-Boasa. Wiedział, że Porto to dobre miejsce dla niego do dalszego kontynuowania kariery.
W niedzielę Bednarek zadebiutował w sparingowym meczu Porto z Atletico Madryt. Polak wyszedł na boisko w pierwszym składzie i został zmieniony w 52. minucie. Jego zespół wygrał 1:0. Zwycięską bramkę zdobył Victor Froholdt.
(mars)