W minionym sezonie Afonso Sousa był wyróżniającą się postacią Lecha. A właściwie to całej ligi, bo został wybrany najlepszym pomocnikiem Ekstraklasy. W zeszłym sezonie ofensywny pomocnik zdobył aż 13 bramek i zanotował sześć asyst. W obecnych rozgrywkach Ekstraklasy nie zagrał jeszcze ani minuty. Podobno z powodu kontuzji. A że jego kontrakt wygasa za rok, to ciągle się plotkowało o jego odejściu. Ostatnio było głośno o kierunku azjatyckim, a konkretnie mowa była o Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Teraz nowe wieści przekazał Piotr Koźmiński z portalu Goal.pl.
“Po zakończeniu rozgrywek okazało się, że Sousa z Lecha raczej odejdzie. Goal.pl pisał, że interesuje się nim turecki Samunspor. Potem do gry wszedł klub z ZEA, ale… Z najnowszych informacji goal.pl wynika, że Sousa trafi właśnie do Turcji. Jak słyszymy, jest porozumienie z Lechem. Portugalczyk wkrótce ma się udać na testy medyczne” – czytamy.
25-letni Portugalczyk do Poznania trafił w 2022 roku, gdy B SAD sprzedało go za 1,2 mln euro.
Dziennikarz Sebastian Staszewski dodaje, że Lech zarobi około 3,5 mln euro, a piłkarz podpisze pięcioletnią umowę.
Lech walczył, ale przegrał
Lech Poznań przegrał 1:3 z Crveną Zvezdą Belgrad w pierwszym meczu trzeciej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Choć podopieczni Nielsa Frederiksena mieli dobre fragmenty, ich sen o awansie na prestiżowy turniej zaczyna się oddalać. Serbski gigant przejął inicjatywę w drugiej połowie i uciszył stadion przy ul. Bułgarskiej.
– O co mam żal? Musimy się szanować jako drużyny i kluby. Ja wiem, że można było być nieprzygotowanym na różne transfery. Nikt nie spodziewał się tego, co się stanie z Walemarkiem, że Sousa będzie grał swoją grę. Uważam, że to są takie mecze, w których musisz zrobić wszystko, by pomóc klubowi, który dał ci szansę i cię wypromował. Mieszkałeś na jakiejś portugalskiej prowincji, zarabiałeś 3,5 tysiąca euro. Lech dał ci pieniądze, sławę, uwielbienie kibica. Ja rozumiem, że piłkarz chce odejść. Prawda jest taka, że gdyby był wystarczająco dobry, dzwoniłaby po niego Benfica, Sporting i Porto – podsumował ten mecz Mateusz Borek.