HomePiłka nożnaAdrian Siemieniec: Zespół wierzył do końca

Adrian Siemieniec: Zespół wierzył do końca

Źródło: Jagiellonia Białystok

Aktualizacja:

Legia Warszawa zremisowała z Jagiellonią Białystok w meczu 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Opinię na temat tego spotkania wyraził na konferencji prasowej trener drużyny przyjezdnej – Adrian Siemieniec.

Adrian Siemieniec

PressFocus

Punkt na trudnym terenie

Jagiellonia po ciężkiej przeprawie w Szczecinie i ostatecznie odpadnięciu z Pucharu Polski miała przed sobą kolejne ważne spotkanie w kontekście walki o mistrzostwo. Goście wytrzymali tempo tego meczu i ostatecznie uzyskali punkt w starciu z warszawską Legią. Opiniami z dziennikarzami podzielił się na konferencji pomeczowej trener Siemieniec, który nie krył dumy z postawy swojego zespołu.

– Chciałbym zacząć od gratulacji dla mojego zespołu za ten punkt. Za nami naprawdę dwa trudne mecze, jeśli chodzi o sferę mentalną. Nie jest łatwo grać w półfinale Pucharu Polski w Szczecinie oraz o ligowe punkty przy ul. Łazienkowskiej. Biorąc jeszcze pod uwagę to, że przegrywaliśmy do przerwy 0:1 to nie jest łatwo wrócić do meczu, a zespół wierzył do końca, że da się zapunktować – skomentował Adrian Siemieniec remis z Legią.

– Pokazaliśmy ten często powtarzany przeze mnie charakter i za to bardzo zespołowi dziękuje. Szczególne podziękowania należą się także naszym kibicom, którzy fantastycznie nas wspierali. Nie tylko jeśli chodzi o ilość ludzi, ale o jakość tego dopingu, którą było czuć – podsumował najmłodszy szkoleniowiec w Ekstraklasie.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Jan Urban pomógł reprezentantowi Polski! Chodzi o transfer
Gikiewicz się wygadał? Dostał ofertę z innego klubu
Salamon ogłasza ws. swojej przyszłości. To oficjalne
Raków traci utalentowanego Polaka. Przenosi się do Torino
Legia ściąga skrzydłowego. Grał w Lidze Mistrzów
Wichniarek nie kryje oburzenia. “Sopic sam sobie powinien już podziękować”
Kluczowy piłkarz odchodzi z Legii! Pożegnał się już z kolegami
Oto następcą Pululu w Jagiellonii? Jego liczby są… fatalne
Son szybko zachwyca w USA. Piękny gol Koreańczyka [WIDEO]
Peña zdecydował ws. przyszłości. Szczęsny tylko na to czeka