Jagiellonia poległa w Mielcu
Wygrana gości w tym meczu zważywszy na kolejne potknięcia innych ekip z czołówki, mocno zwiększyłaby szanse na pierwszy w historii tytuł mistrza naszego kraju. Do pewnego momentu faktycznie wydawało się, że Jaga ten mecz wygra, gdyż miała wszystko pod kontrolą. Ostatecznie to jednak Stal zwyciężyła w tym meczu i zapewniła sobie utrzymanie na kolejny sezon. Wypowiedzi po tej porażce udzielił na konferencji prasowej trener przyjezdnych – Adrian Siemieniec.
– Gratulacje dla Stali za zwycięstwo. Chciałbym też podziękować trenerowi Kieresiowi za mecz, ponieważ nie spotkaliśmy się dzisiaj, ale też i za dobre słowa na przedmeczowej konferencji. Czułem dziś wsparcie naszych kibiców, którzy licznie się tutaj w Mielcu stawili, za co im również dziękuje. Jesteśmy z pewnością rozczarowani tym wynikiem, ale tego już nie zmienimy. Jesteśmy już na finiszu rozgrywek. Musimy się teraz odpowiednio zregenerować i przygotować się jak najlepiej do meczu z Koroną – mówił trener Jagiellonii po meczu ze Stalą.
– Jeżeli chodzi o sam mecz to uważam, że naprawdę mieliśmy dobrą, pierwszą połowę. Oczywiście mówię do momentu stracenia tej pierwszej bramki. Zabrakło nam później podwyższenia tego rezultatu. A sytuację ku temu mieliśmy i powinniśmy chociaż jedną z nich wykorzystać. Jeśli w Mielcu nie potrafisz wykorzystywać swoich sytuacji to wynik będzie ciągle otwarty. To Stal wtedy czeka na swoje okazje i wierzy, że tą cierpliwością są w stanie osiągnąć korzystny wynik. Po przerwie straciliśmy szybko gola po kontrze i to spowodowało, że przejęli kontrolę nad tym spotkaniem. Byli mocno zdeterminowani, a nam zabrakło finalnie jednej bramki by wrócić do tego meczu. Wracamy do domu rozczarowani, ale z chęcią rehabilitacji już za tydzień – podsumował trener “Dumy Podlasia”.