Nowa dyscyplina i już pierwsze medale
W wywiadzie dla WP Sportowe Fakty, były gracz m.in Polonii Warszawa opowiedział o nowym wyzwaniu jakim jest gra w reprezentacji Polski sześcioosobowej. Padły również analogie do kariery piłkarskiej i wspomnień z nią związanych, którą Mierzejewski niedawno zakończył.
– Śmiałem się ostatnio, że wystąpiłem w dwóch turniejach i oba wygrałem. W grudniu graliśmy w Łowiczu w zawodach charytatywnych i teraz w “socca”. W dodatku otrzymałem jeszcze nagrody dla zawodnika obu tych turniejów. Jak widać, jeszcze żyję. Żałuje jednak, że podczas kariery tak dobrze nie szło mi zdobywanie pucharów – mówi w rozmowie z Mateuszem Skwierawskim był reprezentant Polski.
– W piłce jedenastoosobowej mój licznik zatrzymał się na 41 występach w kadrze. Może łącznie z meczami w “socca” dobije do klubu wybitnego reprezentanta, czyli do 80 spotkań w narodowych barwach. W jeden dzień turnieju rozegrałem aż trzy mecze: z Anglią, Francją oraz Niemcami – mówił pomocnik reprezentujący barwy m.in Trabzonsporu.
– Z Francuzami zdobyłem bramkę dającą zwycięstwo w ostatniej minucie. Doszła do tego energetyczna muzyka w hali i radość kibiców. To były super emocje. Miałem satysfakcję, gdyż sam o sobie mówię, że mimo jestem stary, to jednak jeszcze daje radę. To niby ta sama piłka, ale jednak, zdecydowanie inaczej gra się po sześciu w jednym zespole – podsumował emocje towarzyszące w nowej dyscyplinie Mierzejewski.