Damian Szymański zarabia 800 tysięcy euro rocznie
Jednym z kluczowych celów Legii Warszawa na letni okienko transferowe było pozyskanie defensywnego pomocnika w związku z odejściem Maxiego Oyedele. Władze stołecznego klubu zakontraktowały młodego, 20-letniego Henrique Arreiola z myślą o przyszłości jak i doświadczonego i ogranego 30-letniego Damiana Szymańskiego, który miał dać jakość „na już”.

Szymański przeszedł do Wojskowych w teorii za darmo, w ramach transferu bez kwoty odstępnego z AEK-u. Zapewniono mu jednak lukratywne wynagrodzenie i długi kontrakt. Tomasz Włodarczyk w Meczykach poinformował, że 30-latek zarabia 800 tysięcy euro rocznie. Dziennikarz wyjaśnił, że klub by zamortyzować kwotę proponuje długie kontrakty. Stąd Damian Szymański otrzymał umowę do końca czerwca 2029 roku, mimo, że będzie wtedy miał 34 lata.
A już teraz Szymański ma problem z regularną grą w wyjściowym składzie. W Lidze Konferencji zagrał tylko raz: z FC Noah. W Ekstraklasie w ostatnich siedmiu kolejkach tylko dwukrotnie wyszedł w wyjściowym składzie, a w ostatnich trzech meczach zgromadził na murawie zaledwie czternaście minut. Jego wartość rynkowa na portalu „Transfermarkt” od momentu dołączenia do Legii Warszawa spadła z 3,5 miliona euro na 2 miliony euro. Można śmiało przypuszczać, że Jan Urban w ogóle nie bierze go aktualnie pod uwagę w kontekście reprezentacji Polski.
Czytaj też: Kolejne talenty Legii Warszawa w drodze do pierwszej ligi. Podano nazwiska










