HomePiłka nożna6 wniosków po wrześniowym zgrupowaniu kadry. Są też pozytywy

6 wniosków po wrześniowym zgrupowaniu kadry. Są też pozytywy

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Jak każde kolejne zgrupowanie, po wrześniowych zmaganiach reprezentacji Polski pojawiło się kilka głównych wniosków, mogących mieć wpływ na kolejne mecze. Trzy punkty po starciach ze Szkocją i Chorwacją to nie jest najgorszy wynik. Ważniejsze było to, jak wyglądała gra kadry Michała Probierza.

Reprezentacja

Pixsell / Alamy

Brak gry w klubie = problem w kadrze

Po niektórych piłkarzach dobitnie było widać, że brakuje im regularnej gry w swoim klubie. Nie mówiąc już o Jakubie Moderze, któremu najczęściej zarzucano to, iż nie zasłużył na powołanie, problemy widoczne są również u innych zawodników. Jakub Kiwior popełniał mnóstwo błędów w meczu ze Szkocją, po czym w starciu z Chorwacją usiadł na ławce. Niekoniecznie korzystnie pokazał się również Piotr Zieliński, natomiast Tymoteusz Puchacz w ogóle nie powąchał murawy w tych spotkaniach. Wychodzi zatem na to, że aby móc grać w reprezentacji i liczyć na co najmniej pozytywne recenzje, trzeba mocniej starać się o grę w klubie. W przeciwnym wypadku – powołanie będzie typowo “za zasługi”.

Chyba wiadomo, kto będzie “jedynką”

Dyskusja na temat tego, kto będzie numerem jeden w bramce reprezentacji Polski pojawiła się jeszcze zanim Wojciech Szczęsny skończył z futbolem. Na tej pozycji akurat bogactwa nie brakuje, co dla selekcjonera jest z jednej strony dobrą, a z drugiej strony złą informacją. Jeśli skupiać się wyłącznie na obu wrześniowych meczach, wybór powinien być jasny. Łukasz Skorupski ponownie pokazał pewność i wysoką jakość między słupkami. Marcin Bułka nie dał argumentów w spotkaniu ze Szkocją, że to on powinien objąć schedę po Szczęsnym.

Mamy dobrze rokującą młodzież

Gdy w kadrze byli jeszcze Szczęsny, Kamil Glik czy Kamil Grosicki, coraz częściej trzeba było się zastanowić, jak będzie wyglądało życie reprezentacji bez najbardziej doświadczonych. Z tego grona został właściwie tylko Robert Lewandowski, ale i on w pewnym momencie powie “pas”. Wrześniowe spotkania pokazały, że nie ma powodów do obaw, przynajmniej na kilku pozycjach. Kacper Urbański i (w końcu) Nicola Zalewski pokazali, że drzemie w nich odpowiedni potencjał, pozwalający na kierowanie grą polskiej kadry w kolejnych latach.

Debiuty nie zawsze są udane

Od dłuższego czasu niemal domagano się od Michała Probierza, aby w końcu dał szansę rozgrywającemu świetny sezon w MLS Mateuszowi Boguszowi. Selekcjoner spełnił te “zachcianki” i od razu wrzucił 23-latka na głęboką wodę, wystawiając go w meczu z Chorwacją od pierwszej minuty. Występ ten, najdelikatniej mówiąc, nie był udany. Zawodnik Los Angeles Galaxy łatwo przegrywał pojedynki i nie mógł odpowiednio rozwinąć skrzydeł. Nie powinno to jednak definiować jego przydatności w kadrze. Nie da się ukryć, że Bogusz miał trudne zadanie, a do tego postawił dopiero pierwszy krok w narodowych barwach. Dajmy mu czas i kolejne szanse.

Nie jesteśmy europejską potęgą

Jakkolwiek nie oceniać obecnej reprezentacji Chorwacji, która w ostatnich miesiącach nieco spuściła z tonu, nie można zapominać o jej poprzednich dokonaniach. Jest to przecież medalista dwóch poprzednich edycji mundiali. Porażka 0:1 absolutnie nie jest wstydem, ale obraz gry – może być tak określany. To prowadzi do jednego wniosku – reprezentacja Polski na ten moment nie jest znajduje się w europejskiej czołówce. Wciąż musi się liczyć z mianem średniaka, niezależnie od faktu, że gra w Dywizji A Ligi Narodów. Oczywiście postrzeganie to może się zmienić, jednak na ten moment triumfy nad drużynami pokroju Chorwacji traktowane byłyby jako miłe zaskoczenie, aniżeli coś, co zawsze powinno mieć miejsce.

To “tylko” Liga Narodów

Po zakończeniu udziału na Euro 2024 selekcjoner polskiej kadry otwarcie przyznał, że rozgrywki Ligi Narodów będą polem do eksperymentowania, sprawdzania rozwiązań i poszukiwania optymalnych opcji. Docelowymi zmaganiami w najbliższych miesiącach mają być eliminacje mistrzostw świata, natomiast Liga Narodów właśnie ma być polem doświadczalnym. Nie warto więc przykładać bardzo dużej wagi do wyników, nawet gdyby miały one sprawić, że biało-czerwoni wypadną z najwyższej Dywizji. Teraz jest czas na to, aby wybudować fundamenty, które w tychże eliminacjach nie przyniosą kibicom tak wstydliwych okoliczności, co przy okazji eliminacji Euro 2024.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Di Maria zachwycił, cóż za gol! Bramka sezonu już znana?! [WIDEO]
Lewandowski znowu z golem! Flick odetchnął z ulgą [WIDEO]
Hit kolejki nie zawiódł! Legia pokonała Cracovię [WIDEO]
Ależ zadyma w meczu Barcelony! Iago Aspas nie wytrzymał! [WIDEO]
Znicz znów ukąsił klub z czołówki! ŁKS stracił zwycięstwo w końcówce [WIDEO]
Są skutki oplucia sędziego w Granowie. Kary nie będzie, zanosi się na przebudowę otoczenia boiska…
Guardiola zabrał głos po kompromitacji. Tutaj widzi problem
Szokująca statystyka Manchesteru City! To się nie wydarzyło od ponad 18 lat
Manchester City wszedł do gry w walce o gwiazdę. Ponad 100 milionów na stole
Grabara zadziwił nawet rywali. Polak zachwyca w Wolfsburgu