Konrad Bukowiecki bez awansu do finału pchnięcia kulą
Konrad Bukowiecki to polski kulomiot, srebrny medalista Mistrzostw Europy w Niemczech w 2018 roku oraz złoty multimedalista turniejów juniorskich. Na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu uczestniczył w konkurencji pchnięcia kulą, której eliminacje odbyły się 2 sierpnia.
Zawodnik urodzony w Szczytnie nie zdołał zakwalifikować się do wielkiego finału. Jego wynik – 18.83 – to dopiero 28. rezultat w stawce. W eliminacjach wzięło udział 29 kulomiotów. Awans do kolejnej rundy uzyskało 12 najlepszych zawodników. Ostatni zakwalifikowany uzyskał wynik 20.81 .
Bukowiecki podziękował kibicom za wsparcie i napisał post z tej okazji na Facebooku.
– Merci Paris. Dałem z siebie tyle, ile mogłem, nie wyszło. Trzecie Igrzyska zapisane w cv… – tak brzmiał wpis polskiego kulomiota.
Dumny ojciec
Skomentował je Ireneusz Bukowiecki, ojciech Konrada i były wieloboista. Wiadomość, którą skierował do swojego syna, chwyta za serce.
– SYNKU, tylko ja i twoi najbliżsi wiemy, ile pracy, determinacji i poświęcenia włożyłeś w to, żeby zdobyć kwalifikację olimpijską i z dumą reprezentować Polskę na Igrzyskach w Paryżu. Dla mnie jako ojca twoje łzy, które pojawiały się w krytycznych momentach, były czymś, czego nie da się opisać słowami. Tego, że doświadczyłeś honoru startu w tym święcie sportu, nie zabierze Ci nikt. Jest to jednocześnie nagroda za te wszystkie łzy wylane po kryjomu z bezsilności i świadomości, że w tak krytycznym momencie nie mogę Ci pomóc. Dziękuję losowi, że obdarzył mnie takim synem. Dziękuję losowi, że w tych trudnych chwilach wspierała nas twoja mama, twój brat i twoja narzeczona. Jestem z Ciebie ogromnie dumny. Dla mnie jesteś BOHATEREM i nic, ani nikt tego nie zmieni. Kocham Cię – napisał na Facebooku tata Konrada Bukowieckiego, Ireneusz.