12. miejsce Sułek-Schubert w siedmioboju
Reprezentantka Polski rozpoczęła zmagania w siedmioboju od udanego biegu na 200 metrów – czas 13,32 s był 6. wynikiem w całej stawce. Kilkadziesiąt minut później uzyskała 8. wynik w skoku wzwyż (1,77 m). Nieco słabiej było w wieczornych zmaganiach – była 12. w pchnięciu kulą (13,94 m) i 10. w biegu na 200 metrów (24,20 s).
W niedzielę Sułek-Schubert rozpoczęła od 8. wyniku w skoku w dal (6,22 m), po którym zajmowała 9. miejsce w łącznej klasyfikacji. Na koniec zmagań jednak była dopiero 21. w rzucie oszczepem (36,63 m) i 11. w kończącym rywalizację biegu na 800 metrów (2:12,06). Polka ukończyła siedmiobój na 12. pozycji z liczbą 6226 punktów, co jest jej najlepszym wynikiem w tym sezonie.
Sułek-Schubert niezadowolona ze swojego występu
Po zakończeniu zmagań w rozmowie z TVP 1 Polka otwarcie podzieliła się swoimi odczuciami na temat tego występu. – Serce mi pękło. Bardzo dużo czasu poświęciłam na rzut oszczepem. Mam nadzieję, że nie będę tracić w tej konkurencji. Zrobię wszystko, by to był ostatni raz, kiedy oszczep odbiera mi walkę o czołową “10” – powiedziała, cytowana przez profil “Athletic News”.
Sułek-Schubert wróciła również pamięcią do okresu po narodzinach syna i przygotowań do występu na IO 2024. – Po porodzie pierwszy miesiąc to była walka żeby chodzić. 4,5 miesiąca trenowałam na full, chyba nie spałam. Wróciłam, nie tak jak chciałam – przyznaję. Marzyłem o wyniku w okolicy 6500. Czułam, że nie walcząc o bardzo wysoki cel nie pobiegnę aż tak szybko na 800 m. We wszystkich innych poza tym biegiem i oszczepie – dałam z siebie 100% – dodała.
Na koniec reprezentantka Polski zapowiedziała, że “w hali chce poprawić rekord świata w pięcioboju, bo to jej mocna konkurencja“. Wspominała w ten sposób o zaplanowanych na 21-23 marca 2025 roku halowych MŚ w chińskim Nankin.